czwartek, 29 listopada 2012
245. Pain d'épices et de vin.
Ponieważ za oknem jest to co jest, a ja mogłam sobie zrobić wolne, to zostałam dziś w domu i nadrabiam zaległości różnego rodzaju.
Zarobiłam w końcu ciasto na pierniki. Pierwszy raz zupełnie sama. Według rodowego przepisu. I za nic w świecie nie dam się w to wtrącić teściowej :)
A teraz z kieliszkiem czerwonego wina (i co z tego, że jest 13... ) myślę sobie, że ja lubię być kurą domową. I nie rozumiem dlaczego miałabym nią nie być. Bo dziś tak się nie żyje? Bo obracam się w kręgu 22-latków, którzy często na zajęcia przynoszą sobie kanapki zrobione przez mamy, a ich jedynym problemem jest wybór miejsca na ą imprezę? Bo są tacy, co uważają, że jestem ciotką dbającą o wszystkich dookoła i w przyszłości widzą mnie w wielkiej kwiaciastej spódnicy w kuchni albo ogrodzie?
Nieee... Ja to lubię. I będę sobie robić co chcę i kiedy chcę.
Be yourself no matter what they say...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kolejny raz czytajac Twoj wpis myśle sobie "to tak jak ja" ;)
OdpowiedzUsuńpamietam jak idac kiedys na randke w ciemno uslyszałam " a ja myślałem, że Ty to taka marcysia jesteś, duża i wielka baba, bo mówiłas ze lubisz piec i gotowac" ;) no bo przeciez dwudziesto kilkuletnia dziewczyna dzisiejszych czasów nie gotuje ;)
też lubię być kurą domową :)
:)
UsuńZiółko :] Hehehe.
OdpowiedzUsuńZiółko???
UsuńJa też lubię być kurą domową... Średnio raz na dwa tygodnie ;)
OdpowiedzUsuńA ja średnio raz na dwa tygodnie mam tego dosyć :)
UsuńGdybym tylko mogła, chętnie byłabym nią na etat :):):)!!!!
OdpowiedzUsuńNa etat to nie... ale co w tym złego? :)
Usuńweś chrzań co mówią, mam tak samo. chociaż czasami cierpliwości brak bo w domu to się można porządnie urobić;) ale jak ciastem pachnie, pierogami z kapustą albo jeszcze czymś pysznym w domu, to się wszyscy cieszą. A to nasza zasługa!:)
OdpowiedzUsuńChrzanię to więc :) Masz rację!!!
UsuńBo życie mamy tylko jedno i chodzi o to, by przeżyć je szczęśliwie.
OdpowiedzUsuńNo właśnie :)
UsuńMistrzynią kuchni nie jestem ale lubię sobie od czasu do czasu coś upichcić (choć ciast nie potrafię piec). To takie kobiece jest:)
OdpowiedzUsuńA kieliszek czerwonego wina o 13:00, to nic złego:) Mówią, że po 12:00 to już można haha:) No i jak krążenie poprawia!
No dokładnie. A przed okresem to już w ogóle... :)
Usuńwiesz, ważne to robić to co się lubi, skoro lubisz być "ciotką" to super
OdpowiedzUsuńbo mieć koło siebie taką osobę to skarb
"Ciotką" to jakoś tak negatywnie brzmi :) Ale lubię, no i co zrobię. :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa też tak lubię :D I dobrze mi z tym. Lubię też czasem biegać na szpilkach po biurze. Najważniejsze żeby być zawsze sobą:))
UsuńDokładnie tak samo. Kura domowa nie znaczy przecież zapuszczona baba w brudnym fartuchu :) Maluję paznokcie, ubieram sukienki, chodzę w szpilkach (czasem) A do tego lubię pogotować, czy coś upiec i już!
Usuńczasem też tęsknię za byciem w domu ale nie wiem czy bym wytrzymała tak na stałe :) a Ty masz rację rób jak Ci pasuje i już! och te pierniczki będą pychotne!!!
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że będą. Tylko teraz ciasto musi się przegryźć trochę.
UsuńA kurą nie jestem na cały etat. I chyba nigdy bym nie chciała...
Mmm... pierniczek jest super, jeszcze z rodowego przepisu to juz musi być extra :) A co do bycia kurą domową to ja nie mam nic przeciwko - sama sie nią czuje i jestem z tego dumna :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że pierniki będą pycha :)
UsuńKura domowa dobra rzecz :)
Najważniejsze, żebyś to Ty była szczęśliwa! Bo nie kto inny będzie w Twojej głowie siedział i w Twoich butach chodził! :)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia!
Słusznie :)
UsuńPozdrawiam również!
Jeśli Tobie to sprawia przyjemność to nie widzę w tym nic złego. Ja też lubię być w domu, robić różne rzeczy.
OdpowiedzUsuńWażne to żyć w zgodzie z samym sobą i nie przejmować się zdaniem innych....
OdpowiedzUsuńJa też chyba uwielbiam byc kurą domową :P Szkoda,że nie mogę - u mnie króluje moja mama;/ Ale jak czasem jej nie ma (raz na ruski rok - jakieś wesele, czy cuś) to uwielbiam gotować, pic, przyrządzać, sprzątać, krzątać się..:)
OdpowiedzUsuńBrawo. Niech każdy żyje tak jak mu jest najwygodniej. Tego właśnie w naszym społeczeństwie brakuje.
OdpowiedzUsuń