wtorek, 23 sierpnia 2011

97.

Jeden egzamin za mną. Poszło gładko, bo pytania były do przewidzenia. Co prawda nie ma jeszcze wyników, mają być lada chwila, ale czuję że poszło mi dobrze. Jutro kolejne starcie. Niestety tak łatwo raczej nie będzie. Boję się bardzo, bo to test i to jeszcze mega dziwny test. Ale nie ma się co załamywać - w razie czego będzie poprawka. Łatwiejsza na dodatek. Więc uspokoiłam się trochę, bo w niedzielę strasznie panikowała. Będzie co ma być.
Zaczynam znów szukać pracy. Zrobiłam sobie przerwę na egzaminy ale teraz mogę się za to znowu zabrać. Więc się biorę. Oczywiście jest jeszcze większa masakra niż wcześniej. Ale się nie poddam. Znajdę coś dla siebie. Cokolwiek już teraz. Tylko ze względów finansowych.

Jutro albo w czwartek jadę do domu pomóc przy opiece nad babcią. Gryzie mnie już, że się nie włączam w to wszystko, a siostra i brat latają wokół babci ciągle. Egzaminy są usprawiedliwieniem, ale bez przesady też. Tak więc jak już jutro będę po to się pakuję i jadę.

A od września zaczynamy z R. przygotowania do ślubu. Choć on jeszcze o tym nie wie :) Przeraża mnie to trochę. Najbardziej chyba dalekosiężność planów. Jak teraz zaczniemy planować, to ślub będzie za dwa lata. A ja na dodatek jestem wielką ignorantką ślubną. Czyli nigdy nie interesowałam się nowymi trendami, nie mam wymarzonej sukni ślubnej i nie wiem jak to wszystko ma wyglądać. Mam nadzieję, że jakoś to pójdzie. Do pomocy włączą się obie mamusie - co akurat skrzydeł mi nie dodaje. Hehe ... :)

Mam ochotę kupić sobie coś ładnego. Taki babski kaprys :)

4 komentarze:

  1. a nie jest tak, że kiedy zakłada się swojego bloga trudno wypowiadać sie na temat blogowania źle..no bo w sumie ja tez juz mam, więc kalać własne gniazdko??:))

    Masz rację blogowanie, jest upuszczaniem jakiegoś wewnętrznego ciśnienia, parciem (pozytywnym) na kontakty społeczne, rozwijaniem się, rozmyślaniem, rozgryzaniem własnej skorupki.

    Cieszę się , ze do mnie wpadłaś (przy okazji porannej kawki??:)Ja tez pewnie nie raz odwiedzę:)

    Miłego dzionka!

    OdpowiedzUsuń
  2. o rany jak dobrze, że już za mną egzaminy

    OdpowiedzUsuń
  3. ale że ślub bierze to już wie? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. -> LUCCIOLA: wie, wie. Sam zaproponował :) Chyba, że zapomniał. Co zdarzyć się mogło. Ale mam nadzieję, że się nie zdarzyło. :)

    OdpowiedzUsuń