wtorek, 4 marca 2014

365. Przenosimy się!

Kochani!
Po długim czasie spędzonym na porządkowaniu starego bloga, kombinowaniu i zmianach, postanowiłam, że będzie prościej stworzyć nowe miejsce :)
Zapraszam Was wszystkich na nowego bloga.

Devinette's Lifestyle! 

Prace trwają, ale już działa :)
Będą trwały jeszcze jakiś czas. Mam nadzieję, że to Was nie zniechęci :)

Pozdrawiam!


poniedziałek, 3 marca 2014

364. Remont w toku!

W zasadzie było to do przewidzenia. Remont na blogu zajmie mi dużo więcej czasu niż jeden weekend, który na to zaplanowałam. Chciałabym żeby ten blog stał się czymś więcej niż tylko zwykłym, szarym blogiem. Chciałabym się rozwinąć w tej kwestii. Mam w głowie mnóstwo pomysłów, jednak do ich realizacji potrzeba czasu i mobilizacji. Tak jak z tym pierwszym jeszcze najgorzej nie jest, tak jak dobrze wiecie, z tym drugim w moim przypadku jest dość kiepsko. Ale będę się starać sukcesywnie realizować moje pomysły i plany.
Przepraszam więc za wszelkie niedogodności jakie będą się tu zdarzały przez pewien czas. Myślę, że mogę powiedzieć, że odrobina Waszej cierpliwości na pewno się opłaci ;)
Jak widzicie po prawej stronie pojawiły się nowe odnośniki. Powstał facebook :) Kompatybilmy z blogiem ma być, ale jeszcze zastanawiam się czy w ogóle będzie. Co myślicie?
Na pewno będzie Pinterest. A reszta w trakcie.
Na pewno będzie więcej książek, muzyki i filmów. Zdecydowanie mniej narzekania na wszystko dookoła :) Zdjęcia autorskie, niekoniecznie z telefonu. I tak dalej i tak dalej :)
A może jest coś co chcielibyście żeby się tu pojawiło? :)


piątek, 28 lutego 2014

363. Remont!

Na moim blogu w weekend zaczyna się remont.
Potrzebuję tu jakichś zmian.
Mam kilka pomysłów, zobaczymy jak będzie z ich realizacją.
W każdym razie... do zobaczenia po remoncie :)


niedziela, 23 lutego 2014

362. Tydzień w zdjęciach # 3

Udało mi się w tym tygodniu :) 
Jestem z tego niezmiernie dumna, jako że ten tydzień, mimo, że wolny, do najlepszych nie należał. Nie wiem czy to przesilenie wiosenne już, czy depresja może, ale tydzień minął  mi na wegetacji. No niestety, nazywajmy rzeczy po imieniu. Robiłam tylko to co musiałam. Wyjścia z domu ograniczyłam do minimum, spotkania z ludźmi do zera. Mieszkanie odrobinę się przez to zapuściło i ja sama też, ale jest nadzieja :) 
1. Wybraliśmy się z Panem B. do klubokawiarni Głośna na baśnie skandynawskie, a tam frittz-kola. Wiecie co to? Ja nie wiedziałam. To cola dla hipsterów... hmmm...
2 i 3. Już dawno nie kupuję pieczywa w sklepach. Piekę sama. O wiele smaczniejsze. 
4. Być kobietą, być kobietą... :) Kiedyś nie malowałam się wcale. Potem minimalnie. Teraz rozwijam się w tej kwestii i dobrze mi z tym :) 

5. Najlepsze latte waniliowe na świecie. W domowym zaciszu, zrobione własnoręcznie. Uwielbiam :) 
6. Keep calm and read books - napisała mi koleżanka, jak jej marudziłam na swoje złe samopoczucie ostatnie. Zastosowałam się do tej rady, ale o tym napisze może jutro...
7. Prowadzimy ostatnio skrzętnie budżet domowy. Zbieramy paragony, zapisujemy... Chociaż jeden miesiąc chciałabym zobaczyć gdzie podziewają się nasze pieniądze. Znalazłam do tego bardzo fajną aplikację, ale o tym też później w tygodniu :) 

Popołudniu dziś wybraliśmy się na spacer z Panem B. Postanowiliśmy podjąć małe wyzwanie ;) Przez najbliższy tydzień, codziennie po obiedzie pójdziemy na półgodzinny spacer. Niby błahostka, ale dla kogoś, kto rusza się z domu mało i ciągle marudzi, to naprawdę duże wyzwanie. Trzymajcie kciuki :) 


czwartek, 20 lutego 2014

361. Wizaż.

Chyba każda kobieta (a pewnie i nie jeden mężczyzna) wie o istnieniu TEGO forum.
Ja dowiedziałam się niedawno. No może nie... Wiedziałam, że istnieje, ale dopiero niedawno zaczęłam z niego częściej korzystać. Trzeba przyznać, że dużo przydatnych rzeczy można tu znaleźć. Recenzje kosmetyków, porady, wskazówki, pogaduszki o życiu i śmierci i takie tam inne.
Dzisiaj znalazłam dział wymianek, a ponieważ zrobiłam porządek w kosmetykach i chcę się pozbyć kilku rzeczy założyłam wątek. Nie spodziewałam się odzewu w zasadzie żadnego, bo kosmetyki  najwyższych lotów nie są (porównując się z innymi Wizażankami). Zaskoczyły mnie jednak dziewczyny, bo kilka rzeczy wymieniłam od ręki :)
Jeśli macie ochotę, to zapraszam TUTAJ! Może coś sobie wybierzecie :)


wtorek, 18 lutego 2014

360. Olimpiada...

Miało być dziś zupełnie o czymś innym.
Ale dostałam link do tego filmu.
Nie wiem jak Wy, ale ja nie byłam do końca świadoma, że tak to wszystko wyglądało.

poniedziałek, 17 lutego 2014

359. Bed and breakfast :)

Tydzień w zdjęciach wypadł już w trzecim tygodniu - cala ja...
Ale mam usprawiedliwienie. Czułam się fatalnie. Bolały mnie mięśnie, głowa, brzuch. W nocy nie mogłam spać. Budziłam się o 4 rano i zasnąć już nie mogłam. Fatalnie...
Nerwy mi puściły. Moja podświadomość jednak nie dała się oszukać i choć myślałam, że niczym się nie denerwuje, było dokładnie odwrotnie. To był dość ciężki czas. Cieszę się jednak, że minął i zakończył się dla nas pomyślnie. Delektuję się więc kawką w łóżku, póki mogę :)


poniedziałek, 10 lutego 2014

358. Last one...

Szykuje się właśnie na ostatni w tej sesji egzamin.
Za stara już jestem na takie rzeczy.
Trzymajcie kciuki :)


niedziela, 9 lutego 2014

357. Tydzień w zdjęciach # 2

No proszę. Drugi tydzień bez spóźnienia :)
Nie wiem jak to się stało, że dopiero co była wrzuciłam zdjęcia (spóźnione, ale mimo wszystko) a tu już kolejny tydzień. Hmm...
O tym, że czas pędzi nieubłaganie teoretycznie wszyscy dobrze wiemy, ale praktycznie chyba nie do końca zdajemy sobie sprawy. Przynajmniej ja nie...
1. Piję ostatnio zdecydowanie za dużo kawy. Uwielbiam ją pod każdą postacią i nie wyobrażam sobie dnia bez kawy. Jak wszyscy wiemy, wszystko w nadmiarze szkodzi. Postanowiłam więc ją trochę ograniczyć. Ilość było mi trudno, więc postawiłam na wielkość. I tak z wielkiego kubka kawy, z którego normalnie piłam przestawiłam się na filiżankę. 
2. "One apple a day keeps a doctor away" - to chyba jedyna rzecz jaką zapamiętałam z zajęć z sadownictwa :) Sprawdzam to teraz. 
3. Zupa z dyni z żółtym serem i pietruszką - od teściowej. (ale smaczna ;))
4. Pan B. miał urodziny. Pomysł na prezent urodzinowy podpatrzyłam na blogu One little smile. Zrobiłam ciut inne, ale uważam, że całkiem dobrze mi wyszły. A pomysłu gratuluję. To świetne rozwiązanie pozwalające na przedłużenie radości z prezentu przy wypełnianiu kuponów :) 

5. Wiosna za oknem, wiosna w sercu to i wiosna na paznokciach u stóp. Nie wiem czemu ale zimą jakoś nigdy nie maluję paznokci u stóp.
6. I jak tu się uczyć, kiedy za oknem błękitne niebo, a na nim słońce? Na szczęście jutro ostatni egzamin tej sesji. 
7. Pan B. w kuchni... :) miło było popatrzeć i dostać podane na talerzu :) 

Dobrego następnego tygodnia :) 

sobota, 8 lutego 2014

356. Bezsenność

Nie wiem co się dzieje ostatnio. Nie mogę zasnąć kładąc się spać. Budzę się w nocy. Śpię płytko. Budzi mnie każdy lekki szum. Budzę się o czwartej rano i nie mogę już zasnąć. Niby zasypiam, ale budzę się co 10 min. A potem cały dzień jestem nieprzytomna.
O co to chodzi?