Marzą mi się nowe buty. Na obcasach takie. Przecenione widziałam. I tak chodzę i chodzę i chodzę dookoła nich już trzeci dzień i zastanawiam się - kupić czy nie kupić?
I oczywiście inne rzeczy też bym chciała. Marynarkę nową - tylko nie wiem jaki kolor - niebieski, taki chabrowy, czy może fioletowy?
Lakier czerwony ładny do paznokci. Ale takiego odcienia jaki sobie wymyśliłam chyba jeszcze nie wyprodukowali.
I sukienkę ładną jesienną, albo spódnicę chociaż.
I żeby to wszystko nie było drogie.
I żebym się nie musiała nachodzić po sklepach w poszukiwaniu tego wszystkiego.
A najlepiej jakby mi ktoś to wszystko kupił i przyniósł do domu.
I jeszcze prezent dla koleżanki muszę wymyślić. I nadrobić zaległości towarzyskie, co mi się narobiły ostatnimi czasy. I posprzątać mieszkanie, bo znów się bałagan zrobił. I nie marudzić przy tym wszystkim.
Dobrze, że to takie dylematy, a nie dylemat ślimaka: co schować w skorupę? Głowę, czy **** :)))))
dylematu ślimka nigdy nie słyszałam, dobre!
OdpowiedzUsuńg-p
Ja nie rozumiem kobiet. Są przeceny i stękają z radości. Więc takie fajne trzewiki w Paryżu widziałem. Przecenione były o dobre 300 euro, a wówczas moja była się nań nie chciała skusić!? Całe 300 euro zostałoby jej w kieszeni. Zgaduję, że chodziło o to, że wciąż miała do wydania dobre 700 "ojro"... :D
OdpowiedzUsuńteż tak mam z czerwonym lakierem do paznokci. Natomiast zupełnie tak nie mam jak sobie coś upatrzę. W życiu nie wytrzymałabym 3 dni gdyby mi coś wpadło w oko w sklepie :))
OdpowiedzUsuń-> WUSSUP?: Jak bym miała do wydania dobre 700 ojro to też nie chciałabym butów z przeceny. A kobiet Ty nigdy nie zrozumiesz, bo jesteś mężczyzną. A tak jest już świat złożony, że jedno drugiego nie zrozumie.
OdpowiedzUsuń-> LUCCIOLA: Pilnuję się ostatnio z wydatkami. Staram się przemyśleć swoje zakupy. Więc przemyśliwuję. I mówię sobie, że kolejna para butów nie jest mi potrzebna, a potem znów oglądam je w necie i stwierdzam, że jednak się mogą przydać i że przecież przecena jest :) I takie błędne koło mi się załącza. Jutro idę poprzymierzać :)
@ devinette
OdpowiedzUsuńA wypraszam to (Was nierozumienie) sobie! :>
-> WUSSUP?: Chcesz mi powiedzieć, że Ty kobiety rozumiesz? Nie uwierzę w to nigdy :)
OdpowiedzUsuń