... ruszać zaczęłam się ok.22. Przebudziłam się bo zadzwonił telefon. Oprócz tego nie wykazywałam wczoraj żadnej innej aktywności. Jak z magla wyciągnięta przewalałam się cały dzień w łóżku, zasypiając i budząc się co chwilę.
Paskudny wirus szaleje. Pana B. też złapało. Więc uważajcie. Dbajcie o siebie i nie dajcie się :)
Nie dam się. Mam jeszcze w barku czeską wódeczkę (nie tą trującą), która natychmiast zabija wszelkie babole w organizmie :D
OdpowiedzUsuńKuruj się!
u nas jakieś zatrucie wystąpiło bleee dużo zdrowia dla Was
OdpowiedzUsuńBiedactwo :(
OdpowiedzUsuńoj ale dobrze że mogłaś tak poleżeć. Zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńchoróbsko przyszło to sobie i pójdzie precz!!!! dużo zdrówka i szybkiego powrotu do zdrowia w NOWYM ROKU!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSeta i do łóżka!:) Wyleżysz i będzie znów normalnie:) Ja z febrami pod nosem i na ustach, także urocza jestem niesamowicie:D
OdpowiedzUsuńZdrówka kochana!:*
No to zdrowia na Nowy Rok :))
OdpowiedzUsuńCałować nie będę bo mnie zarazisz ;))
Mnie na szczęście ominęło wię Wam życze szybkiego powrotu do zdrowia!
OdpowiedzUsuńA z racji-wiaodmo-Nowego 2013 Roku spełnienia marzeń, cierpliwości dla siebie i by przestały ci przeszkadzać rzeczy, które Cie bolą :]:*
Wirus to paskudna sprawa...oby mnie nie dopadł :) A Wam życzę dużo zdrówka :)
OdpowiedzUsuńmnie zlapało juz drugi raz w ciagu 2 tygodni.. masakra
OdpowiedzUsuńOprócz tego wszystkiego, co się nam połamało i pozrywało, niestety i nas dopadł wirus, mnie i mojego M.
OdpowiedzUsuńMama jakoś jedzie, bo dziś postanowiła przeleżeć dzień i bierze antybiotyki po operacji, kotek też.
Najlepszego Nowego Roku!
Zdrówka! I szczęścia w nowym roku.
OdpowiedzUsuń