Poza tym wcale nie było tak źle, jak myślałam, że będzie. Bo ja tak naprawdę lubię poniedziałki.
Gorący czas przede mną. Nie dam się jednak wpędzić w wir szaleństwa świątecznego. Chętnie jednak w nastrój świąteczny się wprawię piernikiem i grzanym winem :)
Miłego tygodnia!!!
Nie znam filmu "Monday", chyba nawet nie masz. Szkoda :-p
OdpowiedzUsuńMonday to nie znam. Ale z poniedziałkiem w tytule to by się kilka znalazło.
UsuńGrzane wino - pycha!
OdpowiedzUsuńNo raczej, że pycha :) Z pomarańczami, goździkami i imbirem. Mmm albo cynamonem jeszcze i miodem :)
Usuńno tak czasami boimy się na zapas
OdpowiedzUsuńdobrze, że nie było tak źle
Bardzo dobrze. Mam nadzieję, że reszta tygodnia też zła nie będzie :)
UsuńU mnie pierniczkami w domu pachnie... święta idą :)))
OdpowiedzUsuńZazdroszczę trochę tego zapachu :)
UsuńWidzę, że u Ciebie też takie lazy hours:)
OdpowiedzUsuńW ogóle nie lazy... Ale przekonuję się, że jednak w tym całym zabieganiu można chwilę zwolnić. :)
UsuńPrzecudnie spokojnego tygodnia dla Ciebie :)!!!!
OdpowiedzUsuńNie zanosi się. Ale dziękuję :) I wzajemnie :)
UsuńUm...grzane wino, chętnie też bym się napiła :]
OdpowiedzUsuńNie pamiętam jak smakuje prawdziwy piernik więc nie wiem czy miałabymn na niego ochotę, a jedzenie słodyczy ze sztucznymi dodtakami mnie nie rajcuje;/
To zapraszam do siebie na grzane wino i piernik... Fantastyczny zestaw. Albo wiem gdzie w Poznaniu w cudnym miejscu można taki zestaw skonsumować :)
Usuńchce do dooomU!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKażdy chce... Jeszcze tylko trochę! :)
UsuńDla poniedziałek był okropny :/
OdpowiedzUsuńJuż prawie środa...Minęło???
UsuńPraca pod kocem z kubkiem kawy brzmi cudnie :) Powinni w biurach wstawić łózka, rozdac każdemu kocyk i kubek ciepłej kawy - to by było super doświadczenie :)
OdpowiedzUsuńPowinni... ale nie zrobią. Niestety... Można cieszyć się z tego co nam zostało czyli przypadkowych dni wolnych i zbliżających się świąt!!!
Usuń