poniedziałek, 5 sierpnia 2013

321. Nie samą pracą człowiek żyje...

Dobrze mieć pracę. Wstać rano i mieć jakiś plan na dzień. Na siebie. Coś musieć zrobić. I czuć, że mniej lub bardziej jest to ludziom potrzebne. Dla mnie dobrze. Trafiła mi się zupełnie przypadkiem. Jak ślepej kurze ziarnko :) Co będę ukrywać. Dostałam ją "po znajomości". Większość tam tak trafiła. Choć udają, że nie. Śmieszne to trochę, bo wszyscy wiedzą co i jak. Ale pozory trzeba przecież zachowywać. :) Zachowuję więc i ja. Tylko, że mnie to męczy. Wiadomo, że nie chcę się z tym nie wiadomo jak obnosić, ale udawanie, że nie wiem w ogóle co i jak mnie bawi. Do wielu rzeczy jednak trzeba się przyzwyczaić.
Tak samo przyzwyczaić się trzeba do dwulicowości współpracowników. Na samym początku pracy postanowiłam sobie, że nie dam się wciągnąć w żadne gry i zabawy pracownicze. Żadnych grupek, podziałów i rąbania dupy za plecami. Heheheh... Nie zauważyłam nawet kiedy to stało się samo. A wszystko przez to, że wypiłam kawę z kimś kto mnie zaprosił, a z kimś innym nie. Reszta więc wywnioskowała, że skoro pijemy kawę to też już teraz tylko razem i tylko my. Porażka. Miałam wrażenie potem, że udowodniłam, że tak nie jest. Okazało się jednak, że niestety pracuję z bandą głąbów. :)
Może kiedyś nauczę się reagować i uodpornię na takie sytuacje. Może kiedyś nie będzie mi przeszkadzało, że dla wielu normalne jest gadanie o kimś kto jeszcze dobrze drzwi za sobą nie zamknę. Póki co robię w pracy co do mnie należy, przychodzę do domu i piekę sobie chleb :)


9 komentarzy:

  1. ludzie tacy są ale zapach domowego chleba łagodzi wszelkie smutki i pozwala rozkoszować się domowym spokojem. Piekny bochen! :) u mnie też dziś pięknie wyrósł :) właśnie przed chwilą pokroiłam i półtora zamroziłam a pół na biężąco. smacznego! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W pracy nie zawsze trafisz na dobre towarzystwo. Uwielbiam taki pieczony chleb, dawno już go nie jadłam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ojjj tak w pracy dzieją się rożne różności

    trzeba nauczyć się nie reagować i być ponad to

    OdpowiedzUsuń
  4. niech Ci zawsze przeszkadza! Serio!

    OdpowiedzUsuń
  5. O! O! O! Dobrze piszesz! Dobrego trunku polać!

    Hmm... Może i ja chlebka bym upiekła? Hmm...

    OdpowiedzUsuń
  6. nienawidzę takich ludzi! póki co nic takiego mnie nie spotkało a nie wyobrażam sobie z kimś takim pracować...

    OdpowiedzUsuń
  7. nie lubię jak się towarzystwo dzieli. Ale ja mam jakąś taką naturę, że zawsze, chciał nie chciał, staję się łącznikiem pomiędzy różnymi grupkami

    OdpowiedzUsuń
  8. Upiekłam wczoraj też - pyyycha i jaki zapach:)

    OdpowiedzUsuń
  9. a ja się zbieram, zbieram, ale jakoś nie mogę się odważyć na upieczenie chlebka ;)

    a głąby? głąby są wszędzie niestety ;]

    OdpowiedzUsuń