poniedziałek, 2 września 2013

328. Gdzie ci mężczyźni...

A ja głupia myślałam, że jak wyjdę za mąż to będę sobie leżeć na kanapie i pachnieć, a cała reszta w domu zrobi się "sama". :) Naiwna ja :) Tymczasem wczoraj złożyłam w całość 7 szafek kuchennych, stolik i półkę, wymierzyłam i poprzycinałam blaty oraz znalazłam pana, który dziś pomoże mi to ogarnąć. Hmm...


14 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Hmm no nie wiem. Powoli tracę cierpliwość i siły.

      Usuń
  2. ale ten pan co to ogarnie to mąż ;)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie... ;/ Ale w zasadzie tylko dlatego nie mąż, że mąż wybił sobie bark trzeci raz w krótkim czasie jakiś czas temu i niestety nie może dźwigać, podnosić rąk itd.

      Usuń
    2. rzeczywiście, przecież nawet pisałaś o tym wcześniej
      ok, usprawiedliwiamy męża;) i życzymy powrotu do zdrowia:)

      Usuń
  3. Pytanie brzmi: gdzie jest Twój mąż?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mąż w pracy i na rehabilitacji w związku z wybitym barkiem. Trzeba mu to wybaczyć niestety i usprawiedliwić. A wpis trochę traktować z przymrużeniem oka :)

      Usuń
  4. ha w życiu bym sobie z tym nie poradziła

    OdpowiedzUsuń
  5. No to wielki szacun dla Ciebie :) Supermenka! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. co ten Twój chłop wyczynia, że 3 raz bark wybił??? a Tobie boję pokłony!!! :) po wszystkim mąż musi jakąś ekstra niespodziankę wykombinować!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. miało być biję pokłony he he :) cmokiiiii dla super majsterkowicza!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. ... orły, sokoły, herosy?

    To już wiem, co będę w pracy śpiewała* :D

    Pozdrawiam!

    * - a w pracy piędziesięciu chłopa i ja jedna :D

    OdpowiedzUsuń