czwartek, 19 września 2013

334. Coffee

Kawa i blog. Takiego poranka nie miałam dawno. Jedno oko mi się jeszcze trochę zamyka, ale bronię się przed powrotem do łóżka. Szkoda dnia. Bo choć za oknem szaro i zzziiimno, to ja mam zaplanowanych mnóstwo rzeczy do zrobienia. Posilam się więc zrobionymi wczoraj faworkami i do roboty.


8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. PS: taki poranny duet to moj ulubiony, plus wiadomosci w tle.

      Usuń
  2. och jak ja bym zjadla takiego faworka.... :)) Pysznie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapomniałam, że istnieją takie cuda sztuki kulinarnej jak faworki. Dzięki za przypomnienie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo faworki nie w zimie, ale dziwnie :) Lubię takie wczesne poranki, gdy wiem, że mam trochę wolnego czasu na bimbanie, zanim dzień się na dobre zacznie. Szkoda, że mogę tak tylko w weekend. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaraz a to jest sezon faworkowy? czy tak po prostu?

    OdpowiedzUsuń
  6. Faworki z samego rana? Ładnie się rozpieszczasz ;)
    Może rwzucisz tutaj sprawdzony przepis?

    OdpowiedzUsuń