Taaak... ten post miał się pojawić w niedzielę.
Był nawet prawie gotowy. Tylko, że nagle zrobiła mi się środa i co? Dupa...
Ale nie będę marudzić. Wystarczy, że R. musi to znosić. Resztę świata oszczędzę :)
W każdym razie...
Proponuję nowość na blogu.
Tydzień w zdjęciach. Krótko, zwięźle i na temat.
Z założenia taki post miałby się pojawiać raz w tygodniu, w niedzielę właśnie, podsumowując cały tydzień. Chwile warte zapamiętania, coś co mnie zaciekawiło, albo to co przypadkiem wyszło z posługiwania się telefonem. Zobaczymy!
1. Zima za oknem. Na szczęście w domu ciepło i przytulnie.
2. Babeczkę? Robione na szybko przed przyjściem koleżanki na kawkę. Muszę przyznać, że wyszły całkiem smaczne.
3. Obiad. Pan B. zażyczył sobie wątróbkę. Ale, że ja nie przepadam (żeby nie powiedzieć, nie znoszę) to dostałam paluszki rybne z ziemniaczkami, rukolą i kiełkami. Najbardziej jednak przekonało mnie piwko :)
4. Sesja. Przed ostatnia. Chociaż myślę, że ta tuż przed magisterkę będzie już pro forma. Za stara jestem na takie rzeczy już.
5. Jillian Michaels - zastępstwo Chodakowskiej. Znudził mi się sam skalpel. Ćwiczę więc na zmianę skalpel i 30 dniowe wyzwanie Jillian Michaels. Wyniki są dobre ;)
6. Tarta z cebulą i camembertem. Niby nic, a jednak...
7. Sierściuch u teściowej. Chodzi własnymi ścieżkami, które jakoś dziwnie zawsze prowadzą na moje kolana :)
P.S.Na tablica.pl wystawiłam rzeczy na sprzedaż. Może ktoś ma ochotę coś sobie przygarnąć za niewielkie pieniądze? ZAPRASZAM!!!
tarta miodzio! podejrzewam że nawet camembert ciepły by mnie przekonał ;)
OdpowiedzUsuńbabeczkę owszem poproszę
a na koniec zmuś mnie do ćwiczeń! za te ćwiczenia to Cie podziwiam Kobieto!
Nie lubisz camemberta? No wiesz... :)
UsuńĆWICZ!!! zmuszam. :) Pomogło?
Zamawiam sierściucha i babeczkę ;)
OdpowiedzUsuńBabeczek nie ma już niestety. Ale sierściucha chętnie oddam. Tylko, że nie mój :)
UsuńJa zamawiam ćwiczenia.
OdpowiedzUsuńNie zamawiaj tylko ćwicz :)
Usuńpodoba mi się ta akcja tydzień w zdjęciach
OdpowiedzUsuńna wielu blogach to jest i fajnie potem wrócić i powspominać ;-)
Też tak sobie pomyślałam. Może mi się uda prowadzić to dłużej. I z lepszą jakością zdjęć. Póki co musi wystarczyć :)
Usuńmyślę, że ta seria wszystkim przypadnie do gustu :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńPOPIERAM! mnie już przypadła :)
UsuńJakbym była rozmiaru mniejszego, to bym się skusiła, no! Bo większość w moim stylu...
OdpowiedzUsuńHmm... może jednak coś Ci przypasuje. Jak chcesz mogę pomierzyć co tam Ci wpadło w oko :)
Usuńfajny pomysł z tymi zdjęciami :) zjadłabym ten obiadek i tartę!!! mniammmm szkoda, że nie zmieszczę się w Twoje ciuchy he he :)
OdpowiedzUsuńMoże jak się maluszek już urodzi :)
Usuń;) o proszę! Środa to niewielkie opóźnienie :) trzymam kciuki za nowy pomysł :) i narobiłaś mi ochoty na tartę... mniam...
OdpowiedzUsuńHehe... niewielkie. Co to są trzy dni :)
UsuńBardzo bardzo polecam stronę 365project.org. Bawię się od początku roku, co zresztą podlinkowałam na blogu (jako Good life w Motywach przewodnich) ;) - naprawdę motywuje do obserwowania świata i zauważania tego, co w nim fajne - no bo codziennie musisz/chcesz zrobić zdjęcie ;)
OdpowiedzUsuńsierściuch wygląda na przytulaska :)
OdpowiedzUsuń