Zdecydowanie lepiej siedzi się w pracy przy drugiej opcji pogodowej. Niestety i pierwsza od czasu do czasu musi się pojawić. Wtedy dużo gorzej się skoncentrować i wziąć do roboty. Co chwilę kawka, pogaduszki, spacery nie wiadomo dokąd.
W życiu tymczasem słońce chwilowo za chmurami. Pan B. znów wystawił sobie bark, w sobotę przeprowadzka, a łazienka jeszcze nie gotowa, zapasy finansowe się rozeszły, a wczoraj na parkingu ktoś przytarł mi pożyczony od mamy samochód i oczywiście pojechał w długą...
Na szczęście po każdej burzy wychodzi słońce.
ależ widoczek
OdpowiedzUsuńładne biuro i całkiem ciekawe widoki za oknem-zdradzisz wreszcie gdzie pracujesz?;>
OdpowiedzUsuńWłaśnie ogarnął mnie lęk - co będzie, jeśli ktoś porysuje mi auto, gdy to będzie stało na jakimś publicznym parkingu? O kurka, rurka, to teraz autentycznie będę się stresować.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to szybko reagować. Jeśli nikt życzliwy nie zostawi nam kartki na wycieraczką z numerami rej. sprawcy to trzeba się rozejrzeć bo może gdzieś obok jest jakiś monitoring. Jeśli tak to trzeba szybko złożyć zawiadomienie na Policji i powiedzieć o tym monitoringu. Jak nie ma sprawcy i monitoringu to pozostaje tylko ubezpieczenie, ale do tego również będzie potrzebne zawiadomienie na Policji bo firma ubezpieczeniowa nic nie zrobi bez notatki policyjnej.
OdpowiedzUsuńa jak idzie remont? Wszystko ok?
OdpowiedzUsuńTo własnie w burzy lubie najbardziej - spokoj jaki po niej nastaje :)
OdpowiedzUsuńWspółczuję tego przytarcia...
OdpowiedzUsuńA życzę - pozytywnych zmian i słońca :)!
co za dziad zniszczył samochód! oby mu los oddał! a widok masz superowy!
OdpowiedzUsuń