Zapowiadają koniec mrozów powoli. Czyżby?
Mam nadzieję, że to prawda. Dosyć już mam zamarzania smarków w nosie, drętwienia palców w podwójnych rękawiczkach, parowania okularów po wejściu do tramwaju albo budynku i innych rzeczy z tym związanych. Co prawda naprawili mi dzisiaj piec, z czego bardzo się cieszę, bo w weekend mieliśmy w domu 14-15 stopni, to jednak zimie mówię już zdecydowane NIE!!!
Zwłaszcza mrozom o 7.00 rano. Nie mogę przez to chodzić pieszo na uczelnię. I na aerobic wieczorem ciężko się ruszyć, bo jak się raz rozgrzeję, to mi się nie ma na wychodzenie z ciepłego domu.
Dużo wszystkiego, ale ogarniam powoli. Żebym jeszcze nie była taka leniwa...
Miłego tygodnia!!!
Oby to była prawda :D pliiiiiiis! Tym bardziej, że wstaję jutro do pracy o 6.00 ://
OdpowiedzUsuńSłodkich i GORĄCYCH snów :*
oj, żeby to była prawda, bo ja już umieram! i jak słyszę to skrzypienie pod stopami, to szału dostaję!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
Podobno to tylko przerwa w tych wielkich mrozach, więc lepiej się nie nastrajać psychicznie na "ocieplenie"...
OdpowiedzUsuńfakt, ja też mam już dosyć tej zimy i choć mrozy są duże, to zdecydowanie bardziej podoba mi się ta zima, niż zeszłoroczna, gdzie było ciągle albo dużo śniegu albo dużo ciapy, cieszy mnie, że w tym roku zima jest sucha :]
OdpowiedzUsuńTeż pragnę już wiosny i takiej pogody, by można było chodzić bez rękawiczek :] choć wiem, że na to trzeba jeszcze trochę poczekać, tym bardziej jak weźmie się po uwagę jakim jestem zmarźluchem :P
I fakt-jak jest tak zimno i człowiek ma alternatywę to chętnie pozostałby w domu pod kocem, przy herbacie/kakao/czekoladzie i jakiejś dobrej książce albo filmie :D nikomu nie jest w głowie wychodzić jak są takie temperatury:P
A fakt, że mają być takie mrozy jeszcze tylko do końca tego tygodnia.
Trzymajmy się tej wersji:]
Aurora zazdroszczę tego wstawania o 6:00, ja wstaję codziennie przed 6:00 a w weekendy czasami nawet wcześniej :|
OdpowiedzUsuńU mnie w robocie wczoraj zamarzła rura. Przyszedł hydraulik, zaczął naprawiać, musiał spuścić wodę z pionu, skutkiem czego pływaliśmy w fekaliach...
OdpowiedzUsuńMi tam specjalnie mrozy nie przeszkadzają o ile nie ma jakichś przygód typu zamarznięte rury czy uszkodzone ogrzewanie lub autobus, który nie przyjechał :P
Dlatego ja tak sobie cenie w zimę soczewki - nic nie paruje :)
OdpowiedzUsuń