Oj tak. Czeka mnie tydzień pełen wrażeń i pracy. I chociaż chciałoby się usiąść i ponarzekać na to wszystko co będzie, to się powstrzymam. Po co mi to? Pomóc nie pomoże, tylko siły odbierze i negatywnie do życia nastawi. A tego byśmy nie chcieli.
Poprzedni tydzień minął trochę za szybko. Nie zorganizowałam się tak jak chciałam przez co teraz mam trochę zaległości do nadrobienia. Ze wszystkim jednak dam radę, bo czemu miałabym nie dać?
Weekend spędziliśmy z R. u mnie. W planach mieliśmy oglądanie sal na wesele, ale oczywiście znaleźliśmy tysiąc powodów dla których jednak lepiej będzie to zrobić w innym terminie. Bez sensu trochę, bo skoro i tak przepuściliśmy weekend przez palce to można było coś konstruktywnego zrobić. A my siedzieliśmy nad grami planszowymi z moim rodzeństwem. Polecam Cytadelę. Bardzo fajna gra strategiczna. Nie polecam jednak do tego pić wina domowej roboty, na pół z mamą, bo grozi obniżoną koncentracją i bólem głowy następnego dnia :) Monopol oczywiście też godny polecenia, ale to klasyka. Klasyka nie potrzebuje poleceń. Cieszę się na święta, póki co tylko z powodu gier, w które będziemy grać. Mam nadzieję, że świąteczny nastrój mi się trochę udzieli. Narazie jednak z tym ciężko. Drażni mnie świąteczne szaleństwo dookoła. Tylko dzięki temu, że ludziom odbija ze światełkami i zakupami wiem, że idą święta. Poza tym niestety nic. A szkoda...
Do roboty!!!
;) ale światełka i prezenty są super :) tak by mogło według mnie odbijać ludziom... lepiej tak niż inaczej...
OdpowiedzUsuńP.S. devinette :) dziękuję za słowa poparcia :) Amen!
heh, ale przecież gry planszowe to bardzo konstruktywne zajęcie :)
OdpowiedzUsuńA gdzie jest napisane, że w weekend trzeba zrobić coś konstruktywnego? ;)
OdpowiedzUsuńBez tego szaleństwa, światełek, prezentów i muzyczek - nie byłoby Świąt... byłoby normalnie. A przecież o to chodzi by było inaczej. Trzeba się w tym wszystkim odnaleźć. Jednak kolejki i tłok w sklepach oraz korki uliczne brak miejsc na parkingach - to jest uciążliwe...
OdpowiedzUsuńBoski dobrze gada :)
OdpowiedzUsuńDo roboty powiadasz?
OdpowiedzUsuńja dzisiaj mam zamiar upiec pierniki, które piekę już chyba ze trzy miesiące i zabrać się do nich nie mogę...poza tym nie mamy jeszcze choinki więc dużżo pracy przede mną...
FAJowe są gry planszowe ;-) a ile przy tym zabawy ;-)
OdpowiedzUsuńZawsze, ale to zawsze obiecuję sobie, że prezenty kupię na miesiąc przed i nie będzie niepotrzebnych palpitacji serca, ale... hahaha nic z tego, jest jak zawsze, czyli... sama wiesz, bo o tym piszesz ;) buziaki! :))
OdpowiedzUsuń