A ja przez to, że w ostatnim wpisie Ikea napisała, że gdzie nie pójdzie, tam ja marudzę, nie mogę sobie grzecznie tego wpisu skomentować, bo znowu będzie marudzić, że ja rzekomo znowu marudzę.
Z mojej strony to wszystko. Dziękuję. Pozdrawiam :P
-> Wussup? : a widzisz! A niby nie przejmujemy się zdaniem innych, jesteśmy indywidualistami i żyjemy jak chcemy, a tu nawet blogowy komentarz potrafi zmusić do zastanowienia się nad sobą. Na dodatek w sprawie deszczu.
Oświadczam wszem i wobec: marudzić można do woli. :)
A ja przez to, że w ostatnim wpisie Ikea napisała, że gdzie nie pójdzie, tam ja marudzę, nie mogę sobie grzecznie tego wpisu skomentować, bo znowu będzie marudzić, że ja rzekomo znowu marudzę.
OdpowiedzUsuńZ mojej strony to wszystko. Dziękuję. Pozdrawiam :P
u mnie też i jakoś się lżej zrobiło
OdpowiedzUsuń-> Wussup? : a widzisz! A niby nie przejmujemy się zdaniem innych, jesteśmy indywidualistami i żyjemy jak chcemy, a tu nawet blogowy komentarz potrafi zmusić do zastanowienia się nad sobą. Na dodatek w sprawie deszczu.
OdpowiedzUsuńOświadczam wszem i wobec: marudzić można do woli. :)
ojj tak ;-)
OdpowiedzUsuńwussup?? czepiasz się ;-)
OdpowiedzUsuńikea
Oooo jak dobrze. A u mnie chmury ciężkie wiszą już któryś dzień, ledwie coś kapło i tyle. Czekam nadal. ;)
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam. Ja chciałem tylko zrobić dobrze Ikei.
OdpowiedzUsuńA gdybym naprawdę miał się przejmować zdaniem innych, nie wychodziłbym nawet z własnego pokoju, bo już za jego progiem język mój jest rozwiązły :)
i już przestało
OdpowiedzUsuńlucciola
Też z utęsknieniem czekałam na deszcz. w Tym skwarze nie dało się już normalnie funkcjonować.
OdpowiedzUsuńD.
unusual-woman.blog.pl