środa, 1 maja 2013

303. Jedzenie.

Smaki zmieniają się z wiekiem. Teraz wiem już to na pewno. Po raz pierwszy zwróciłam na to uwagę jakiś czas temu podczas wieczornego wyjścia na piwko ze znajomymi. Zazwyczaj po takim wieczorze Pan B. w drodze na tramwaj albo autobus do domu musiał wstąpić na kebab. No musiał po prostu. Jak już tam byliśmy to ja też dawałam się skusić na jakiegoś małego hot doga, albo pół zapiekanki. Tym razem oczywiście nie dało się inaczej. Kebab i kebab. Poszliśmy więc. Ja nie zamówiłam nic, a Pan B. po powrocie do domu stwierdził, że on to jednak woli sobie jakąś dobrą sałatkę zjeść albo serek.
Dzisiaj jednak utwierdziłam się w tym, że fast food to już nie dla nas. Wybraliśmy się na spacer po Poznaniu. Makieta dawnego miasta, kawka, coś do zjedzenia. Chodziliśmy kiedyś dość systematycznie do pewnej pizzerii. Jako, że dawno tam nie byliśmy postanowiliśmy tam właśnie zjeść. Okazało się jednak, że pizza już nie smakuje nam tak jak kiedyś, miejsce drażni, a obsługa strasznie wkurza. Zestarzeliśmy się chyba, po zaraz po wyjściu zgodnie stwierdziliśmy, że co domowa pizza to domowa :) A przekąską nie muszą być chipsy, popcorn, czy inne świństwa. Człowiek to jednak do wszystkiego musi dorosnąć :)

5 komentarzy:

  1. Myślę, że w ogóloe trudno jest doszukać się miejsca gdzie pizza jest naprawdę dobra, zazwyczaj jest źle zrobione ciasto, niekoniecznie świeże składniki, a jak dodają mięso to ejst przesolone. SKutek ejst taki, ze przez 4 hpo zjedzeniu pizzy chce sie pić, a zgaga staje się naszym "przyjacielem" na kilka kolejnych nocy. Nie wspomne o natrętnym odbijaniu i czkawce...Też wolimy pizze domową.

    Co do fast food-łatwo sie uzaleznić od takiego jedzenia, ponieważ często dodawany jest glutaminian sodu, który maksymalnie podkręca smak potraw (chemicznie rzecz jasna) co powoduje, że mamy wrażenie, że nigdzie nie ma lepszego mięsa np. :)

    Ładne te bransoletki z poprzedniej notki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak... też musiałam dorosnąć do gorzkiej czekolady z solą ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. OOO ale tu ładnie!:)Od czasu do czasu lubię zapchać się kebabem, ale sałatki... o tak. To moja słabość:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z Tobą, ale dobrej pizzy chyba nigdy bym się nie wyrzekła :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Kebab najlepiej smakuje w podróży a w domu pyszne sałatki ze świeżych warzyw:)

    OdpowiedzUsuń