Obawiam się, że będę w najbliższym czasie bardzo monotematyczna. Przynajmniej jeśli chodzi o temat mieszkania. Nic jednak nie poradzę. Żyjemy tym oboje i chcielibyśmy załatwić wszystko jak najlepiej i dość szybko.
Wczoraj byliśmy oglądać pierwsze mieszkanie. Mówiąc szczerze po obejrzeniu ogłoszenia bardzo pozytywnie się do niego nastawiłam. Szczerze i delikatnie, bo tak naprawdę to ja już malowałam tam ściany i ustawiałam kwiatki na parapecie :) Dobrze jednak, że Pan B. jest moim przeciwieństwem w tej kwestii i do wielu tematów podchodzi dość zachowawczo. Jemu entuzjazm się nie udzielił w ogóle przez co mój nieco gasł. No i dobrze, bo po wejściu do mieszkania miałam wrażenie, że się pomyliliśmy i przyszliśmy pod inny adres. Czułam się jakbym zupełnie inne mieszkanie oglądała. Straszne. Podziwiam naprawdę ludzi, którzy tak pięknie potrafią napisać o czymś co w ogóle takie piękne nie jest. Mieszkanie okazało się ruderą, a w ogłoszeniu napisali, że można się wprowadzać, bo mieszkanie jest po remoncie. Na dodatek ruderą o wiele mniejszą niż się spodziewałam. Napisali, że są trzy pokoje: jeden duży i dwa mniejsze. Dwa mniejsze miały mieć 10 i 8 mkw. Razem może miały z 6. Dramat. Chcieliśmy wyjść zaraz po wejściu i zobaczeniu tego wszystkiego, ale jakoś nam głupio było więc chwilę z tymi ludźmi porozmawialiśmy. Nic to niestety nie zmieniło.
Uśmiałam się z samej siebie w drodze do domu. Ja to jednak jestem naiwną osobą.
Okazuje się, że znalezienie dobrego mieszkania dla siebie nie jest jednak takie łatwe jak by się mogło wydawać. Tak więc trzymajcie te kciuki oferowane w komentarzach pod ostatnim wpisem mocno, z całych sił, bo wsparcie mi się przyda :)
ojj tak ludzie to bajkopisarze, my ostatnio mieliśmy w operacie szacunkowym w wyposażeniu mieszkania napisane kuchnia 4 palnikowa, w dobrym stanie, a prawda była taka,że ta kuchenka ma może koło 20 lat jest brudna, ufafrana i myślę, że nie da rady już jej oczyścić i uzywać
OdpowiedzUsuńżyczę cierpliwości, bo wiem jak to wygląda, jak się ma wyobrażenie a mieszkaniu, a jak rzeczywistość wygląda
Hmm, no proszę. Ludzie dobry stan rozumieją różnie :)
UsuńBardzo będę trzymać, bo wygodne i fajne mieszkanie to jedna z podstaw udanego życia! :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia i pisz, jak idą poszukiwania, a tak w ogóle szukacie do kupienia czy na wynajem?
Do kupienia. Dość wynajmowana. Będę zdawać relacje na pewno, bo gdzieś się muszę wygadać :)
UsuńBardzo, bardzo trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję :)
UsuńOj, ale mi sie przypomnail czas naszych poszukiwan. Wspomne tylko, ze szukalismy 6 miesiecy. Jasne, teraz z perspektywy czasu warto bylo! Ale wtedy....ooooj wtedy, co za przeklety czas. Wytrwalosci!!
OdpowiedzUsuńNo, nie pocieszyłaś mnie :) Mam nadzieję, że u nas to pójdzie szybciej. A nawet jeśli, to wierzę, że będzie warto.
UsuńNie zarzucaj sobie nawiwności. Przecież to ni Twoja wina,ze ktoś ubrał szkaradę w piękne ubranie.
OdpowiedzUsuńPoza tym jak człowiek pochodzi do czegoś emocjonalnie, to wyobraźnia robi swoje i nie jestesmy w stanie jej kontrolować (labo jest nam bardzo trudno to robić).
Na pewno trochę się naszukacie ale warto :)
Cierpliwości :)
Niby nie moja wina, ale sytuacja śmieszna. Wyszłam z tego mieszkania i nie mogłam przestać się śmiać z samej siebie :)
UsuńW takim razie nadal trzymam kciuki! I nie zniecęcaj się, to było Wasze pierwsze mieszkanie, jesteś dopiero na starcie :)
OdpowiedzUsuńStart lepiej żeby był jakiś bardziej pozytywny. No ale :) Dobrze, że ten był śmieszny. :)
UsuńMoje obecne mieszkanie było trzecim, które obejrzałam. Do trzech razy sztuka:) Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńHmm... U mnie ta zasada nie zadziała. Ale może za piątym razem się uda. :)
Usuńnie jesteś naiwna, przecież to nie jest normalne co ludzie wyprawiają!
OdpowiedzUsuńW szoku jestem naprawdę, bo wiele osób bardzo upiększa swoje mieszkania. I to niesamowicie :)
Usuńmyślę, że trzeba się dużo naszukać, żeby wreszcie znaleźć wymarzone mieszkanie :) ale trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńTrzymaj, trzymaj :)
UsuńNo to jeszcze się naszukasz. Wiem po sobie ile z tym zachodu, ale głowa do góry, znajdzie się :)
OdpowiedzUsuńEch, mam nadzieję, że będzie dobrze!
UsuńPowodzenia:)
OdpowiedzUsuńHmm... Naiwna? Ja bym raczej zarzucała tamtym ludziom kłamstwo.:)
OdpowiedzUsuńNo tak, no tak :)
UsuńPoszukiwania dobrego mieszkania długo trwają, trzeba mieć szczęście znaleźć idealne ( o ile takie istnieje).
OdpowiedzUsuńHmm... miejmy nadzieję, że ja będę takie szczęście miała.
UsuńKtóregoś dnia wejdziecie do jakiegoś mieszkania i powiecie: tu zostajemy! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to będzie w piątek. :)
Usuń