Koniec z zakupami, przynajmniej do października. Wczoraj, na poprawę humoru wybrałam się na zakupy. Nie mogłam znaleźć nic dla siebie. Wiedziałam czego szukam - może to przez to. Nawet małą listę miałam zrobioną. Niestety nic nie wpadło mi w ręce. Na dodatek we wszystkich sklepach z artykułami spożywczymi, gdzie chciałam kupić sobie coś słodkiego były tak nieziemskie kolejki, że rezygnowałam bez wchodzenia do środka nawet. Wychodząc już zrezygnowana ze sklepu zobaczyłam promocję w Orsayu. I tym sposobem jestem do przodu o trzy pary spodni w cenie dwóch. Na jesień jestem przygotowana. Co nie znaczy, że chcę żeby już przyszła.
Oddaję się też przyjemnościom czysto fizycznym. Zapisałam się po raz drugi w życiu do kosmetyczki. Wcześniej wykupiłam sobie kupon z Okazika, czy czegoś. Teraz idę już wg. normalnego cennika, choć ze zniżką :) Nie wiem czemu nie wybrałam się wcześniej.
Zbliża się weekend - a z nim dużo pracy i zajęć. Muszę pojechać do domu, wybrać się do kwiaciarni i zdecydować w końcu na bukiet, umówić się z Panią żeby dogadać szczegóły wystroju sali i menu, a jeszcze domem się zająć trochę, bo rodzinka na wakacjach. No i za co się tu najpierw wziąć?
Dziś jednak robię specjalne zaproszenia ślubne dla rodziców. Organizują wesele z nami, a nawet dla nas, więc nie daliśmy im standardowych zaproszeń, gdzie w treści jest, że my z rodzicami zapraszamy. Trochę bezsensu. Nie chcieliśmy dawać wcale, ale się dopominają. Pomyślałam więc, że dostaną specjalne, jako zaproszenie nie tylko na wesele, ale i do naszego wspólnego życia. Ciekawe tylko czy mi wyjdą jak wymyśliłam.
No i na koniec notki tak "palnęłaś" (przepraszam za określenie) tym pomysłem, że aż się wzruszyłam. I zapomniałam, co miałam napisać. O!
OdpowiedzUsuńTo świetny pomysl z tymi spcjelanymi zaproszeniamidla rodziców :]
OdpowiedzUsuńa co do zakupów - ja uwielbiam promocje :D
A kto nie uwielbia :)
UsuńMnie się też spodobało to specjalne zaproszenie :))
OdpowiedzUsuńJej, też muszę jakieś spodnie kupić na powrót do pracy :)
Idź na resztki promocji :)
Usuńczekam na zdjęcia tych zaproszeń
OdpowiedzUsuń:) będą, jak okaże się, że wyszły.
UsuńMyślę, że rodzicom nie wypada dawać zaproszeń. W zaproszeniach dla gości powinno być napisane, że zapraszają nowożeńcy wraz z rodzicami. No, ale.. skoro chcą.. to czemu by nie ;-)
OdpowiedzUsuńNAwet nie chodzi o to czy wypada czy nie, tylko, że będzie im miło.
Usuńhmm a ja ma niedobór spodni... moze by sie kopsnąć do tego osrańca :P
OdpowiedzUsuńPolecam. Bardzo wygodne :)
UsuńHmmm, mówicie, że tam takie fajne spodnie...?
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy fajne. Kwestia gustu. Kupiłam trzy pary rurek :) Żółte, zielone i beżowe. Wesołe :)
UsuńNo to super że zakupy sie udały! :)) A co do tych zaproszeń to my mieliśmy tez takie specjalne dla rodziców i bardzo byli wzruszeni kiedy takie dostali :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak nasi zareagują :)
UsuńPomysł z tymi zaproszeniami jest naprawdę świetny :)
OdpowiedzUsuńCo do zakupów to mnie z kolei zawsze udają się, gdy idę na nie spontanicznie... Z Orseya mam jeszcze kuponik -20zł do wykorzystania, też muszę się wybrać i coś wyszperać, żeby kupon nie przepadł :)
Sporo pracy przed Tobą, ale na pewno świetnie sobie poradzisz ;)