Nie znajdę jej chyba siedząc zasmarkana w łóżku, pijąc herbatę z cytryną i zamiast konkretnego śniadania objadając się ciastem marchewkowym, które upiekłam wczoraj na przyjście koleżanki na ploty, i którego już niewiele zostało :)
Jestem kobietą przecież. A ja w ogóle tego nie widzę. Chciałabym wstać z łóżka i czuć się jakoś tak... wyjątkowo. A ja wstaję rano i nie mam na nic czasu ani ochoty, ani siły.
Fryzura, makijaż, strój... wiecznie taki sam, bo jak już wymyślę coś nowego to mi się wydaje, że nie powinnam, że nie wypada albo co ludzie powiedzą na to wszystko... a jak się nie spodoba innym???
Nie mam swojego stylu, czasem nie wiem co lubię, co chciałabym robić. A życie z R? Ogólnie w porządku. Brakuje jednak emocji, intymności, takiego dreszczyku... Nie wiem co z tym zrobić...
Dziś mam dzień wolny - nareszcie :) Sesja zakończona sukcesem. Zrobię coś tylko i wyłącznie dla siebie!!!
Dobrego dnia!
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie :)
UsuńZaszalej! Daj sobie pozwolenie na wariactwo lekkie! Tylko przez jeden dzień. Poeksperymentuj z sobą. Jak Ci się nie spodoba, wrócisz do tego stanu "normalnego", a jak będzie fajnie to... fajnie :D
OdpowiedzUsuńKochaj to, że jesteś kobietą i z tego tytułu wszystko Ci wolo! :*
Dałam sobie pozwolenie, ale nic mi z tego nie wyszło, bo się rozchorowałam i nie miałam sił nawet na malowanie paznokci.
Usuń"jak już wymyślę coś nowego to mi się wydaje, że nie powinnam, że nie wypada albo co ludzie powiedzą na to wszystko... a jak się nie spodoba innym???"
OdpowiedzUsuńRęce opadają.
A co Cię to obchodzi???? Jeśli SOBIE się podobasz, to najważniejsze.
A tak w ogóle to ciasto marchewkowe mnie zaintrygowało.
grafa
Ciasto marchewkowe pyszne :) Podasz maila to Ci wyślę przepis.
UsuńI co Ty tak na mnie nalatujesz? Dla Ciebie może to proste niczym się nie przejmować i żyć dla siebie i według własnego pomysłu, a dla mnie niestety nie. Choć z tym walczę!
oj tam, nie wypada. olej to! jesteś wolnym człowiekiem! ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Niby tak, ale nie łatwo to sobie wytłumaczyć!
UsuńPrzerabiałam ten okres - nie wypada mi/ja tak nie mogę/co ludzie powiedzą. Nie było łatwo, ale wreszcie mam to w nosie i chociaż w kwestii mody ubieram się tak, jak chcę! A dodam, że pochodzę z małej wioski i czasem, głównie babcie, się za mna oglądają ;) trudno! najwyżej daję im pretekst do plotek ;) a co! Uszy do góry!
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym być na Twoim etapie :) Niestety obawiam się, że długa droga przede mną. Praca nad samoakceptacją chyba przede wszystkim.
Usuńpopatrz w lustro i powiedz sobie: Jestem ekstra dziewczyna i wręcz emanuje kobiecością! :) OD razu się lepiej poczujesz ;p
OdpowiedzUsuńTylko, że jak wstanę rano to nie bardzo mam czas spojrzeć w lustro :)
UsuńOdkrywanie swej kobiecości to droga długa, powolna, chwilami trudna. Mądre panie dochodzą jednak do celu. Ty do nich należysz. :)
OdpowiedzUsuńKiedy nie chce mi się nawet uczesać włosów, zakładam na głowę czapkę i idę ulicą, dumna z samej siebie. Takie rzeczy przychodzą z wiekiem. ;)
Takie rzeczy przychodzą z wiekiem - powiedziała 80-letnia kobieta, a ja od razu poczułam się lepiej :)
Usuńa ja uważam że ta notka jest bardzo kobieca :)
OdpowiedzUsuńA no, bo to kobiety mają takie problemy :)
UsuńHmmm.
OdpowiedzUsuńHmm...
Usuńvna84@wp.pl
OdpowiedzUsuńBo mam nadzieję, że Cię zdopinguję. Choć trochę.
grafa
Przepis wysłany. Pewnie, że wygląda całkiem nieźle. I taki też jest.
UsuńA z tym dopingiem to równie to bywa w moim wykonaniu. Czasem jest tak, że Twój sposób działa. Czasem niestety wręcz przeciwnie. Nie przynosi skutku a na dodatek wycofuję się ze świata, zamykam w sobie i jest jeszcze gorzej. Trudno ocenić jak jest w tym przypadku :)
Hm.. uważam, że Rebeka ma rację. Czasem się w tym gubimy. Bo stres, bo myśli o innym, innych... ale z mojego doświadczenia mogę Ci doradzić, żebyś za dużo o tym nie myślała... bo wszystko stanie się wymuszone... a kiedy nie będziesz się na tym skupiać, nagle stwierdzisz, że czujesz się inaczej :) bądź sobą. A gdzieś wyczytałam, że czujemy się kobieco kiedy narzucimy na siebie seksowny komplet bielizny ;p czy to prawda, nie wiem... bo jakoś te seksowne komplety mi się nie podobają... lub są niewygodne ;p lub źle leżą...
OdpowiedzUsuńNie trzeba się malować, żeby wyglądać i czuć się kobieco :)
P.S. Prysznic jest świetnym, w miarę tanim masażystą ;D prawda?
Gorący prysznic po aerobicu :) Uwielbiam. A potem pod kołdrą, z kubkiem herbaty i książką się zaszyć :) Miłe uczucie bardzo.
UsuńA co do tej kobiecości, to pewnie rzeczywiście tak jest. Mam nadzieję, że sama też dojdę do takich wniosków.
Dziękuję, Mała Mi, za aprobatę. :P
OdpowiedzUsuńBardzo długo próbowałam robić wiele rzeczy, by przypodobać się innym. Wpadałam w paranoję. To było chore, bo nigdy nie czułam się sobą. Dziś daję sobie na luz. :)
Cieszę się, że Ci się udało :) Mam nadzieję, że ja też odniosę sukces.
UsuńMyślę Devinette, że sporo zmieni WIOSNA!
UsuńPoza tym - podpisuję się pod zdaniem Rebeki i Małej MI ;-).
:) Smile :)