piątek, 4 listopada 2011

124. Piątkowy wieczór...

... a ja siedzę sama w domu, w piżamie, oglądam mentalistę i zajadam się makaronem z serem czując się coraz gorzej sama ze sobą.
A jak mija Wasz piątkowy wieczór?

13 komentarzy:

  1. ja go przespalam, odsypiajac tydzien nocek w pracy albo spedzonych nad nauka... bylam tak zmeczona ze nawet nie mialam siły zjesc domowej pizzy zrobionego przz lubego.. w sumie to nie miałam na nic siły.;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wczorajszy wieczór spędziliśmy oglądając razem film akcji i było bardzo miło :)
    dziś planujemy spacer - pogoda piękna, mam nadzieję, że się uda skorzystać!
    Pozdrowienia i miłego dalszego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja wyjątkowo spędziłam wieczór ze znajomymi, wpadli do nas na wieczorne piwko i tak do pierwszej nam zeszło.

    Ale ja np. bardzo lubię takie wieczory kiedy jestem tylko ja i jakiś film:)

    OdpowiedzUsuń
  4. myślałam, że napiszesz,ze siedzisz z kubkiem chińszczyzny jak Carrie Bradshow w "seksie w wielkim mieście" ;)

    daj spokój, jeszcze post niżej było w Tobie tyle pozytywnej energii i wiary a teraz co? co się stało?

    OdpowiedzUsuń
  5. marnuję czas na farmie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Czemu gorzej sama ze sobą???

    Ja balowałam ;)

    grafomanka-pospolita

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze czasem zostać sam na sam ze sobą. ;)

    Ja tam się relaksowałam po ciężkim tygodniu. Następny nie będzie lepszy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piątkowy był do bani, ale za to sobotni całkiem, całkiem...:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. ej taki piątek jest od poprawiania humoru

    OdpowiedzUsuń
  10. No ja niby wszystko rozumiem. Że piątkowy wieczór powinien być przyjemny i miły. Ale jakoś nie miałam na to sił. R. wyszedł z kolegami, a ja z wkrętką, że jestemm gruba, brzydka i beznadziejna siedziałam w łóżku opychając się makaronem utwierdzając się w swojej beznadziejności.
    Na szczęście mi minęło... :)

    OdpowiedzUsuń
  11. p.s. a co do mnie, niby wszystko jest ok ale muszę na siebie uważać i się oszczędzać, niedługo napisze notkę więc dowiesz się więcej. Myślałam, ze napisałam o tym w poprzednim komentarzu :P

    pozdrawiam i życzę miłej środy :D

    OdpowiedzUsuń
  12. W każdym razie nadchodzący piątek powinien być dużo lepszy, w końcu jest WOLNE :D

    OdpowiedzUsuń