Do internetu w domu już mi coraz bliżej niż dalej. Mamy wszystko co potrzeba, tylko z czterech gniazdek, które mamy w domu musimy wybrać jedno - to właściwe. Szafki w kuchni wiszą, łazienka pomalowana, najlepszymi przyjaciółmi ostatnich dwóch dni - silikon i gips. Ale przynajmniej mamy gdzie mieszkać przez następny rok a może i dłużej.
A ja póki co przyjechałam do domu na jeden dzień odpocząć od kurzu, gipsu i silikonu. I idzie mi całkiem nieźle muszę przyznać. Wyspałam się, odpoczęłam troszkę, Teraz wybiorę się z mamą po firanki, potem do fryzjera, a po obiedzie wrócę do Poznania. I mam nadzieję, że dzisiejszy wieczór spędzę już nadrabiając zaległości blogowe wszystkie :)
A tymczasem życzę wszystkim miłej, ciepłej soboty :)
dobrego odpoczynku :) ja bym sie wyrzekła tv ale internetu chyba nie :0
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że tak Ci się wszystko pięknie układa:) To można powiedzieć, że najgorsze za Wami. Gdy ja się przeprowadzałam, to był to najgorszy tydzień mojego życia. Wszędzie masa brudu i wszystkiego. Bleee! Teraz nareszcie mogę odsapnąć, zająć się sobą, moim mężczyzną, pracą i innymi przyjemnościami:)) Ja w ostatnim czasie staram się być już na bieżąco z moimi blogowymi przyjaciółmi. Idzie mi całkiem nieźle, więc i Tobie życzę miłej lektury:)
OdpowiedzUsuńLubimy Poznań tej! :)
OdpowiedzUsuńfajowo jak tak się coś robi w mieszkanku, ale faktycznie miło sobie odpocząć czasami ;-)
OdpowiedzUsuńikea
jeszcze remont? uu ostro :)
OdpowiedzUsuńlucciola
ale za to jak po remoncie ślicznie będzie........
OdpowiedzUsuń