piątek, 8 czerwca 2012

184. Po i przed wszystkim.

Ze szpitala wróciłam cała i zdrowa. Ogólne samopoczucie oceniam na bardzo dobre. Operacja się udała i wszystko dobrze się skończyło. Jestem w domu od wczoraj, najszczęśliwsza na świecie, najbardziej z tego, że mogę sama chodzić do toalety (jakkolwiek banalne się to wydaje).

A teraz zasiadłam przed telewizorem z kuflem piwa i tabletkami przeciwbólowymi i mam nadzieję, że za dwie godziny nie będę musiała śpiewać: "Nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało..."
Zaczynamy Euro!!!

29 komentarzy:

  1. Piwo + medykamenty = zuch dziewczyna, tej :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co?! Taki mecz jak wczoraj to pewnie tylko raz w życiu oglądałam. Zresztą te gorące emocje trzeba było jakoś ugasić. A medykamentów nie biorę jakichś bardzo silnych wiec nie ma co przesadzać. Przynajmniej dobrze śpię :)

      Usuń
  2. Bardzo się cieszę, że operacja za Tobą, a chodzenie do toalety jest jedną z najważniejszych funkcji, więc wcale się nie dziwię, że się cieszysz.
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  3. No to witamy !!! :)) Dobrze czytac że z Tobą wszystko dobrze! :)) Piwo i tablety ..no no :)) Jak na poligonie :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że jesteś już po i wszystko się powiodło i czujesz się dobrze.
    Coś na temat chodzenia samotnie do toalety, choć pewnie bardziej chodzi o chodzenie o własnych siłach, niestety mi wiadomo.

    Dziękuję za odwiedziny-dzięki nim wiedziałam, że już jesteś w domu :]

    A co do bro-to chyba nie jest zbyt dobry pomysł łączyć bro z tabsami przeciwbólowymi, co ?
    ;)

    buziam

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam się w ogóle wziąć za pisanie maila ale dziś jakiś mam dziwny kryzys i nawet to mnie męczy bardzo. Ale napiszę, bo jakąś taką mam potrzebę :)
    A z piwkiem nie przesadzam więc nie ma się co przejmować.

    OdpowiedzUsuń
  6. To dobrze, że juz po wszystkim i czujesz się dobrze.
    A po piwku zawsze lżej spiewać , że" NIC się nie stało.." bo jednak remis był;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Remis był i to dobrze. Szkoda tylko, że w jedynym meczu który mogliśmy wygrać zremisowaliśmy. Teraz będzie już tylko gorzej.

      Usuń
  7. to chyba nie najlepsze połączenie: tabletki przeciwbólowe i browarek :D
    dobrze że operacja się udała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tabletki to tylko ibuprom max. A piwko ... no już się przyznam - rozcieńczone ze spritem :)

      Usuń
  8. Tabletki przeciwbólowe i piwo... no ładną kurację lekarz ci zalecił :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rany boskie, coście się tak wszyscy mojego połączenia przyczepili??? :)

      Usuń
  9. Haha :) też miałam pisać o tym połączeniu... takie chyba średnio udane... ;p Mam nadzieję, że tabletki się jednak nie przydały :)


    P.S. :) nic nie szkodzi! Za rok też będzie sezon szparagowy ;D nic nie straciłaś :) poza tym.. zawsze możesz zrobić ten Zielony Obiad bez szparagów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze widziałam szparagi. Może na jutro upoluję :)

      Usuń
  10. no to super , że jest dobrze ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cieszę się, że wszystko się udało!

    OdpowiedzUsuń
  12. O kurka rurka!

    Z tym chodzeniem do toalety... Wybacz szczerość... Pamiętam, jak po porodzie (poród naturalny + lekkie cięcie w wiadomym miejscu, bym "nie pękła") kazano mi "oddać stolec" (bo inaczej nie wypuszczą do domu; co ciekawe... w pewnym momencie na pytanie: "Oddała pani stolec?" miałam ochotę odpowiedzieć "ja nie brałam, a pani?"). Pamiętam te łzy szczęścia (kiedy w końcu się udało) i bólu (bo bolało jak japi*rdolę).

    Zatem rozumiem Cię doskonale :)

    A w sprawie Euro 2012... Ktokolwiek się pyta mnie, co sądzę, co obstawiam itepe, to cytuję moją 2-letnią: "koko erło spoko, Polska, czerwoni! Adamiakowaaaa, rogaleeem!"

    :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepszego skwitowania Euro chyba nie słyszałam :)

      Usuń
    2. Staram się uczyć Żyrafiątko szczerości ;)

      Usuń
  13. Rety nie wiem czy to tylko ja mam taki problem czy to serwis blog.pl ma ogólnie problem, bo dzisiaj nie mogę się ani zalogować na bloga, ani dodać notatek, ani moje komentarze nie są widoczne :|

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Deaa - pozwoliłam sobie zajrzeć na Twój blog. jak zdążyłam zauważyć, masz jeszcze szablon "po staremu" (taki html'owy). Też miałam jakiś czas temu problemy z zalogowaniem, admini w ogóle olali mojego maila, więc metodą prób i błędów zajarzyłam, że od tamtej pory mogę się logować "do siebie" tylko przez stronę www.admin.blog.pl
      Spróbuj. Może się uda.
      Przed chwilą logowałam się "do siebie" i nie było problemu.
      Przed momentem też dodałam komentarz na zaprzyjaźnionym blogu. Też nie było problemu. Może to chwilowy bunt serwera? ;)

      Usuń
    2. Miejmy nadzieję, że to tylko przejściowe problemy i wszystko skończy się dobrze... :)

      Usuń
    3. No i komentarze u mnie też się "rypły". Nie ma na blogu, nie ma w panelu administracyjnym. Ech. Ja też mam nadzieję na naprawienie bubla, bo akurat mam dni pełne wolnego czasu, by nadrobić zaległości w czytaniu zaprzyjaźnionych blogów :)

      Usuń