środa, 10 kwietnia 2013

296. Plusy i minusy ;)

Wszystko ma swoje plusy i minusy. Chodzenie pieszo na uczelnię i z uczelni też. Plusy - wiadomo. Ruch, "świeże" powietrze, lepsza kondycja, relaks, itd. Minusy... Minusem, i to dużym w moim przypadku są sklepy. Dawno nie szłam pieszo na uczelnię. Teraz chodzę, bo na rower mi jeszcze za zimno, a MPK wykorzystało całą pulę mojej cierpliwości już dawno temu. Chodzę więc. Mam swoją określoną trasę. Lubię ją raczej mniej niż bardziej. Szare kamienice, psie kupy na chodnikach i masa samochodów. No ale jest najkrótsza. Na dodatek powstało na niej kilka nowych lumpeksów :) I jak tu przejść obok bez wchodzenia? Weszłam. Wyszłam z ciut lżejszym portfelem, ale za to cięższą torbą. No i dobrze mi z tym :) Pokochałam ten rodzaj zakupów. Jakie cuda można czasem znaleźć w takich sklepach to nie macie pojęcia. Tym sposobem moja szafa wzbogaciła się o dwie sukienki, dwie bluzki i dwie chusty :)
Najgorsze, że mieszkanie miałam kupować, a nie ciuchy...
Obejrzeliśmy kolejne mieszkania. Po takich wizytach muszę przyznać, że jestem w wielkim szoku. Niektórzy mają niesamowitą fantazję. Ja wiem, że o gustach się nie rozmawia, ale różowa tapeta na ścianach i suficie w kuchni wielkości toalety w PKP to mnie zabiła.
Nie znaleźliśmy jednak jeszcze nic co by nas w 100% zadowoliło. Jedno mieszkanie podobało nam się bardzo. Co prawda do remontu, ale to może nawet lepiej. Moglibyśmy je urządzić po swojemu. W piątek oglądamy kolejne. Czekamy też na wiadomość od pośrednika. Wiem, że z jednej strony nie ma się co spieszyć i lepiej poczekać na to wymarzone, ale z drugiej chciałabym już to załatwić i się przeprowadzić. Im więcej myślę już o nowym mieszkaniu, tym bardziej to stare mi się przestaje podobać. Potrzebuję światła, a tu zabudowani jesteśmy ze wszystkich stron. Ech...


18 komentarzy:

  1. 2 lata temu jak się wyprowadzałam na wynajem to byłam mega nakręcona i mieszkało mi się tam dobrze
    a jak mnie koleżanka w lutym wkurzyła to przestał o mi się tam podobać, do końca maja mogła bym tam mieszkać bo za tyle opłaciłam, ale wolałam szybko stamtąd uciekać i już miesiąc jestem u Rodzicielki
    więc rozumiem, że mieszkanie w którym jesteś mniej CI się podoba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś to dziwne ale rzeczywiście tak jest. Dobrze, że to już niedługo. :)

      Usuń
  2. Po prostu nie możesz się doczekać i chcesz szybciej być na swoim. to zrozumiałe:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tez ostatnio uwielbiam lumpeksy. Ale rzuciłam palenie wiec musialam sobie znalezc zastepczy nałóg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to jeszcze nie nałóg. Ale lubię - przyznać trzeba :)

      Usuń
  4. Która ulica obfituje w secondhandy - podpowiedz proszę!? Powiem szczerze, że mam ochotę kiedyś się wybrać, ale zauważyłam, że Poznań raczej nie obfituje w te sklepy, bądź zupełnie nie trafiam na odpowiednie ulice! Masz gdzieś ulubione? Gdzie ich szukać? PS wspieram mieszkaniowo - na pewno się coś znajdzie - często te odnalezione po dłuuuugich staraniach są najlepsze - będzie dobrze - zobaczysz! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lumpeksy w wielu miejscach można znaleźć. Polecam ul. Dąbrowskiego, Szamarzewskiego albo Św. Marcin :) Dzięki za wsparcie. Mam nadzieję, że będzie dobrze :)

      Usuń
  5. Dojazdy samochodem są bardziej oszczędne, bo nie ma gdzie zaparkować :)), żeby wpaść do sklepów!
    A czasem szkoda.
    Niestety podczas zwiedzania mieszkań warto się uzbroić w cierpliwość, samemu oceniać, a nie polegać na opisach :)
    Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. Dojazdy samochodem są oszczędniejsze. Ale jak się nie ma samochodu... ;)
      Dzięki za kciuki!

      Usuń
  6. Ciekawostka. W niewielkim dwudziestotysięcznym miasteczku na wschodzie Polski istnieje i całkiem nieźle się ma blisko siedemdziesiąt ciuchlandów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tylko pamiętaj, ze spokojem :) /wiem, że chciałabys już, yteraz szybko i urządzć to od razu ale po co ? Nie lepiej sobie to dawkować? Na spokojnie ioglądac, a w głowie projektować wygląd nowego mieszkania, kolory, dodtaki itd. Daj sobie czas, delektuj się, ciesz :)

    A co to za lumpy, może ja też je odwioedze?;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak pisałam wyżej: Św.Marcin, Dąbrowskiego albo Szamarzewskiego :)
      A z mieszkaniem ze spokojem. Będzie dobrze.

      Usuń
  8. Lumpeksy to coś cudownego <3
    A z mieszkaniem spokojnie - lepiej chyba trochę poczekać i potem mieć wymarzone gniazdko, prawda? trzymam kciuki, żebyście znaleźli coś fajnego :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Lumpeksy wciagaja i to bardzo... trzymam kciuki za mieszkanko :)

    OdpowiedzUsuń