poniedziałek, 24 września 2012

217. Wschód słońca.

Może to jednak nie jest tak, że po ślubie nic się nie zmienia? Zauważyłam na przykład, że większość znajomych, którzy do nas przychodzą ma na palcu obrączki, czego wcześniej nie widziałam. I ludzie dookoła jakoś inaczej reagują. Uśmiechają się, gratulują. Pan B. jakiś taki milszy się zrobił. A w kuchni będzie wisiało kilka dodatkowych półek :)
Poza tym nie odczuwam większych zmian w swoim życiu. No nazwisko jeszcze. Nie mogę się przestawić. Ale tak naprawdę ja w ogóle nie o tym chciałam.
Wstałam o 5.30 dziś żeby jechać do USC po akt ślubu co bym mogła zacząć załatwiać zmiany dokumentów. Idąc na dworzec zatrzymałam się na chwile żeby na niebo popatrzeć. Widzieliście jakie piękne? Różowo niebieskie, rozmazane takie :) Cudowne!

9 komentarzy:

  1. Niby nic, a jednak wszystko się zmienia, taki miło niezauważalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. szczęścia i szczęścia ;) cieszę się z waszych obrączek ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie pani sprzątaczka umyła okna, a że mam widok na park to się tym widokiem napajam ;-)
    bo już zaraz będą tylko gałęzie straszyć

    OdpowiedzUsuń
  4. Hi hi, do podobnie było, jak zaszłam w ciążę. Wtedy nagle pół miasta chodziło z brzuszkiem! Takie odnosiłam wrażenie.
    Faktycznie coś w tym jest, że gdy nagle wkraczamy w pewien etap życia, to zaczynamy jego cechy zauważać u innych.

    P.S.
    Czy teraz Twoje komentarze będą podpisywane Twoim imieniem i nazwiskiem? Pytam, bo jeden z nich tak został zapisany u mnie na blogu. W razie jakiejś pomyłki (bo w tutejszych postać cenzurujesz nazwisko - co doskonale rozumiem), daj znać, a skasuję tamten komentarz albo coś innego wyczaruję (jeśli mam taką moc)

    OdpowiedzUsuń
  5. do nazwiska na pewno trudno się na początku przyzwyczaić :) ale ja już marzę o byciu panią B ;)
    obserwuję i zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. O kurcze :) wywiało mnie na parę chwil i przegapiłam Twój ślub :) gratuluję Ci i serdecznie życzę szczęścia Wam obojgu! Szacunku wzajemnego, wypracowanego, a nie wyuczonego, zasłużonego. Miłości szczerej i prawdziwej. Ponownego zakochiwania się, bo to piękna sprawa :) Och...
    A niebo owszem ;) było dziś piękne :)


    P.S. Wyobraź sobie, że znalazłam sposób na kompromis! W pracy kakao z miodem, wieczorami winko :) wiadomo, nie codziennie, ale w razie smaków działa!

    OdpowiedzUsuń
  7. No tak... z takich drobiazgów i szczególików jest złożone nasze zycie i fajnie że widzisz to wszystko :))

    OdpowiedzUsuń
  8. No to przed Tobą jeszcze tylko dzieciaki i emerytura ;)))

    OdpowiedzUsuń