Siedzenie w domu przestaje mi się podobać. Ile można? Wiem, że na nogę muszę jeszcze uważać, że dużo powinnam odpoczywać, że nie przeciążać itd. Ale bez przesady. Pierwszy tydzień nawet mi się podobał, ale mam już dość.
Bezczynność mnie dobija. Czytanie książek, oglądanie filmów i malowanie paznokci to jednak nie są zajęcia, na dłuższy czas. W związku z tym w głowie powstało mi kilka projektów, którymi chcę się teraz zająć. Czas ruszyć tyłek z kanapy.
Czekam na owe projekty:)
OdpowiedzUsuńwroicłam jestem Miłego wszytskiego:)
Super, że wróciłaś :)
UsuńUuuu, a zdradzisz jakieś szczegóły??
OdpowiedzUsuńNa razie nie... żeby nie zapeszyć :)
UsuńTo ja się chętnie zamienię, Ty do Warszaffffki a ja w domku nóżkę leczę... mężem też mogę się zając ale kiepski kucharz ze mnie i może z głodu paść nim wrócisz :P
OdpowiedzUsuńMoże to by wcale nie była taka zła opcja... Z głodu by nie padł, a może by schudł trochę :)
UsuńJa tam bym chętnie do Warszafffki pojechała na jakiś czas. A co tam robić mam?
mam wrażenie że mogłabym tak w nieskończoność i nie byłoby mi z tym źle :D
OdpowiedzUsuńUwierz mi Kochana - to tylko wrażenie.
Usuńno tak tydzień laby to fajna sprawa, ale dłużej to już ciężko
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Niestety... i podziwiam ludzi, którzy tak żyją. A znam takich osobiście.
UsuńA to co teraz za projekty masz na oku? :))
OdpowiedzUsuńNic nie powiem póki co :)
UsuńPowodzenia z projektami!!! :) a jakieś konkrety? :) czy to tajemnica?
OdpowiedzUsuńP.S. Ale porządkowanie jest takie pozytywne :) bierz się, bo to dodatkowy ruch, wyzwolenie energii, pozytywne emocje - bo staje się ład :) kochana bierz się do porządkowania!
Na razie tajemnica więc nic nie powiem.
UsuńI dobrze już dobrze :) wezmę się za porządki.
A co z nogą? I jakie tam masz pomysły? Bo wpadłam i nawet nie wiem czym się zajmujesz, no to nie w temacie jestem ^^'
OdpowiedzUsuńtanatoza.blogspot.com
Noga jest po operacji. Dochodzi do siebie ale jeszcze nie w takim stopniu w jakim bym chciała i dlatego marudzę :) A o pomysłach na razie nie będę nic mówić żeby nie zapeszyć. Zapraszam częściej :)
UsuńWspółczuję, takie przymusowe przywiązanie do kanapy może być męczące!
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę! :)
Dziękuję. Mam nadzieję, że będzie co raz lepiej. :)
Usuń