wtorek, 5 marca 2013

285. Narty!

Dzień bez komputera poszedł mi całkiem dobrze :) Nawet z dnia zrobił się prawie tydzień, gdzie komputer poszedł w odstawkę. Używałam tylko wtedy kiedy musiałam. Jakieś przelewy bankowe zrobić, na maile ważne odpisać, ale nic poza tym. I wiecie co? Bardzo dobrze mi to zrobiło.
Nie było to jednak uwarunkowane moją silną wolą :) A wyjazdem. Wyjazdem weekendowym na narty. Niesamowicie zadziałał na mnie ten wyjazd. Dodał energii. Naładowałam akumulatory i teraz z większym zapałem stawiam czoła codzienności. :) Pan B. również pozytywnie nastawił się do życia co mnie bardzo cieszy. Może teraz podejmowanie decyzji pójdzie nam łatwiej.
Postanowiliśmy wszyscy (jeździmy na te wyjazdy całą grupą bliskich nam osób. Tym razem było nas siedmioro.), że będziemy częściej organizować sobie takie wypady. To nie takie trudne spakować się w piątek i po pracy wyjechać gdzieś na weekend. To nie muszą być przecież Alpy czy tropiki... Trzeba ruszyć dupę i tyle.
A dziś wiosennie za oknem. Odkurzam więc rower po zimie i mam gdzieś MPK.
Miłego dnia :)

19 komentarzy:

  1. co racja, to racja takie wyjście z mieszkania na dłuższa chwilę jest potrzebne i dobre ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie jeździłam na nartach, a mimo to niezmiernie Ci tego wyjazdu zazdroszczę.:) teraz energię od nowa pozyskaną trzeba pozytywnie spożytkować.;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że mi się to uda. Pozytywnie spożytkować. :)

      Usuń
  3. no proszę proszę, aleś zaszalała! super!

    OdpowiedzUsuń
  4. ugh!! nic nawet nie mów o MPK!

    Masz rację-trezba tylko ruszyć dupę w troki i przeżywać szczęśliwie swoje życie :D
    nie amsz więcej zdjęc?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MPK jest straszne. Pokochałam rower i spacery. Naprawdę!
      Zdjęć jeszcze nie mam zbyt wiele. Brat robił :)

      Usuń
  5. Ależ ja Ci zazdroszczę :) Taki wyjazdy muszą być wspaniałe! U mnie ciężko zmobilizować mąża, on to w domu, albo do znajomych.. Ale fajnie, że się naładowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie wyjazdy są wspaniałe - owszem. A męża stawiam przed faktem dokonanym. Mówię mu że wyjeżdżamy i tyle. Póki co nie protestuje :)

      Usuń
  6. o jak cudownie!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale piękny pomysł i widać, że przyniosło Ci to szczęście! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. fajnie:)...ja na nartach jeszcze nigdy..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam. To nie takie trudne jak się wydaje, a sprawia wiele radości :)

      Usuń