czwartek, 14 lutego 2013

277. Books and tea...



Lubię takie leniwe dni. Siadam na kanapie, owijam się kocem, zaparzam ulubioną herbatę i zagłębiam się w czytanej właśnie historii.
Szkoda, że ten czas niedługo mi się skończy.

16 komentarzy:

  1. ojj korzystaj, bo potem to chyba na emeryturze tak spokojnie będzie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. również lubię takie dni, od czasu do czasu. Gdy stają się codziennością doprowadzają do szału. Nie mogłabym na dłuższą metę, ale są miłą odskocznią, małymi wakacjami od pracy i pośpiechu.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A co takiego się niedługo zaczyna?

    Masz teraz jakąś przerwę czy jak?

    Jak w pracy?

    p.s. ja tez uwielbiam takie chwile :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam przerwę do magisterki, a ponieważ z tą pracą jednak nic nie wyszło konkretnego to mam też wolne. Poszukiwania pracy jednak trwają. Napisałam maila do Ciebie :) Przepraszam, że dopiero teraz!

      Usuń
  4. Odkąd mam Bąbelka, takie chwile prawie nie istnieją.. Ale za to jak raz na ruski rok się strafią, to DOCENIAM i DELEKTUJĘ.. :*

    OdpowiedzUsuń
  5. W obecnej chwili oddałabym wszystko, żeby choć na chwilę mieć taki leniwy dzień... ;(

    OdpowiedzUsuń
  6. a kto tego nie lubi :) też często dokładnie w takiej pozycji jak na zdjęciu zalegam na kilka godzin, czasem z książką czasem z laptopem, i się leniwię relaksuję i karmię pięknymi słowami i obrazami.
    co tam ciekawego czytasz?

    OdpowiedzUsuń
  7. strasznie mi się chce takich dni na długoooooooooooooo

    OdpowiedzUsuń
  8. ja sie przyznam ze zawijam sie kocem i ogladam seriale
    ale takie dni są miłe

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też uwielbiam te chwile... Niestety moje "nicnierobienie" właśnie dobiegło końca... Teraz już będę tylko oczekiwać na każdy weekend:)

    OdpowiedzUsuń