poniedziałek, 3 grudnia 2012

246. Hello December...

Postanowiliśmy z Panem B. ruszyć się trochę z domu w końcu. Ostatnio zapędziliśmy się w niebezpieczny róg. Wstawaliśmy rano, do pracy albo na uczelnię, powrót popołudniu, obiad i zgnilizna domowa w starych dresach. Można tak przecież, nie mówię, że nie. Ale zaczęło nam to przeszkadzać. W zeszłym tygodniu wybraliśmy się więc do kina.
Kino MUZA  i nieprzyzwoicie tani czwartek - czyli bilety za 5 zł. Film: Paradise Love. Mi film się podobał. Pan B. wyszedł trochę zniesmaczony. Ale dyskutowaliśmy o nim długo...
Weekend natomiast spędziliśmy u mojego brata we Wrocławiu. Świątecznie się nastroiłam trochę, bo tam Jarmark Bożonarodzeniowy pełną parą. Światełka, muzyka, grzane wino :) Dobrze nam to zrobiło.
Oderwaliśmy się na chwilę od rzeczywistości. Zrobiliśmy już plany rozrywkowe na ten tydzień :)
To będzie dobry tydzień. :)
Nie mogę uwierzyć, że to już grudzień.

13 komentarzy:

  1. We Wrocławiu jest zawsze pięknie przed świętami, co jak co, ale nastrój pierwsza klasa. Często bywam tam o tej porze roku, sentymentalna jestem. W moim mieście niestety nigdy nie było takiej tradycji, aby ten klimat Bozonarodzeniowy rozdmuchać elegancko. Pomijam te wszystkie sklepy, które robią cyrk od połowy października. W tym roku jednak hucznie rozgłaszają, że ma być odmiana i klimacik nam zrobić mają. Więc czekam i doczekac się mogę. Nie będę musiała do Wrocławia jechać, heeheh:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jarmarrkk - nigdy jeszcze nie byłam i w tym roku będzie mój pierwszy raz, bo jadę do Wrocławia 13 grudnia:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz koniecznie zdać relacje, bardzo lubię to miasto i poproszę o opisy ze szczegółami!
      (też miałam jechać 13, w sumie plany nadal w toku ale raczej w tym roku nie wyjdzie więc się nie nastawiam)

      Usuń
    2. Oczywiście, że wszystko opiszę i dodam nawet fotorelację :D

      Usuń
  3. Odmiana codziennej rutyny w każdym względzie - jest dobra! :)Co do grudnia - sama złapałam się ostatnio na myśli, że za kilka dni zawita zima kalendarzowa, a ja w jesieni jeszcze niespecjalnie się rozgościłam... :) To dobrze, to znak, że wiosna za pasem! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy jeszcze nie byłam na takim jarmarku i jeszcze film za 5 zł. Zazdroszczę Wam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Moi j'comprends tout maintenant :)

    OdpowiedzUsuń
  6. I się nastroiłam sentymentalnie, bo mnie Kino Muza kojarzy się z nieistniejącym już malutkim gmachem starego kina, do którego zawsze chodziliśmy z klasą (w podstawówce! potem zostało wyburzone). Ach!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz co, byłaś we Wrocławiu i nic nie powiedziałaś.. zgiń przepadnij! ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. My z MOBem nawet do kina nie potrafimy się wybrać a mamy 5 minut drogi... cóż, starość nie radość :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja Ci dziś składam imieninowe serdeczności! Nawet jeśli nie celebrujesz imienin ;). Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń