środa, 17 października 2012

228. Cztery...

... cztery lata jesteśmy już razem. Po długim czasie zastanawiania się, przemyśleń i podchodów. W chwilach lepszych i gorszych. Od miesiąca jako małżeństwo.
Cztery lata to dużo.
A jednocześnie tak bardzo mało.

15 komentarzy:

  1. Też niemal równiutko po czterech latach bycia razem (i znana się w sumie też) wzięliśmy ślub :) Dobry to patent ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację - dużo i mało zarazem. Ja znałam męża bardzo krótko zanim postanowiliśmy być razem, ale wcześniej byłam w związku 7 lat i nic z tego nie wyszło. Życzę dalszych lat w poczuciu, że to właśnie tak miało być i jest najlepiej!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przed Wami jeszcze całe życie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. moja droga, jakość związku nie zależy od długości jego trwania. Znam mojego męża od 11 lat, parą jesteśmy od lat chyba 7 o ile dobrze pamiętam, małżeństwem od 4 lat i nadal nie możemy się dogadać... :)))) a mówiąc tak całkiem serio, najważniejsze jest chyba chcenie :))

    OdpowiedzUsuń
  5. To kropla w morzu życia hahah:D ale zagrałam filozoficznie.:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie się związek z tamtą posypał jak domino gdzieś po pięciu latach bycia razem, bez obrączek czy zaręczyn :-p I teraz nie wiem, czy w oprogrmowanie wdał się jakiś wirus, czy system sam zaktualizował mi dzwonek do poligamicznej melodii, ale w sumie podoba mi się :)

    Ot, co kto lubi ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. i jeszcze dużo dużo wielokrotności tej czwórki Wam życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. a przed wami jeszcze kilkadziesiąt wspólnych lat w szczęściu :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratulacje i wielu, wielu kolejnych wspólnych lat :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Będzie tych lat o wiele więcej, a przynajmniej tego Wam życzę;)

    OdpowiedzUsuń
  11. niech Wam się ta "czwórka" mnoży. zawsze szczęśliwie :)

    OdpowiedzUsuń