czwartek, 20 września 2012

216. Pani B.

Świeżo upieczona żona Pana B., Pani B. czyli ja, oficjalnie wracam na łono blogosfery :)
Tęskniłam za tym miejscem bardzo. I za Wami wszystkimi jeszcze bardziej.
Powoli wracam do domu. Wracamy w zasadzie. I do rzeczywistości. Chociaż to nie łatwe. Dużo spraw organizacyjnych jeszcze do załatwienia. Ja muszę wymienić wszystkie dokumenty, a Pan B. wrócić do pracy i ustalić w końcu kwestię finansowania dalszego swojego doktoratu. To takie priorytety. A oprócz tego prezenty do rozpakowania i pochowania, konto w banku do otwarcia i resztki z wesela do dojedzenia i do picia.
Nie dociera do mnie jeszcze tak naprawdę co się stało.
Jestem żoną!!! I muszę przyznać, że dobrze mi z tym :)

13 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że niedługo. Wrzucę chociaż kilka.

      Usuń
  2. GRATULACJE :D foty, plizzzz !!! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Żoneczko - miło, że fajnie się z tym czujesz :-).

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze raz wielkie gratulacje ŻONO :) Pozałatwiasz sobie wszystko na spokojnie :) To jeszcze prezentów nie rozpakowaliście? :)) ja zaraz na drugi dzień nie wytrzymałam i wszystkie rozpakowałam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozpakowaliśmy od razu. Ale potem musiałam je popakować z powrotem co by je przywieźć do domu. I nie mam miejsca żeby je teraz poukładać.

      Usuń
  5. wspaniale :) u mnie to już 5 lat temu buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję! 5 lat to już trochę czasu. :) Następnych 5 życzę też. I kolejnych. I kolejnych... :)

      Usuń