wtorek, 26 czerwca 2012

190. Million thoughts...

Wieczorna kawa to nie zawsze jest dobry pomysł. Dziś wyjątkowo nie był. Chciałam przestać pierwszą jesienną chandrę tego lata ale chyba nic z tego nie wyjdzie.
Zabunkrowałam się więc w łóżku z komputerem i tak przewalam się z jednego internetowego kąta w drugi. (jakbym cały dzień robiła coś innego...)
Czytam, przeglądam, myślę, wyciągam wnioski. Postanawiam, żeby potem z postanowień się wykręcić. Planuję, po to żeby plany zmienić. Chcę i nie chcę jednocześnie.



I tak sobie słucham.
I się zastanawiam czy bym chciała cofnąć czas? 
I co bym zrobiła gdyby to było możliwe?



15 komentarzy:

  1. a ja myślę, że nie ma co gdybać, bo czasu cofnąć się nie da. Możemy wyciągnąć wnioski i zmieniać to co jest tu i teraz, po co marnować czas na przeszłość??

    A co do książek-dziękuję :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby racja... Niestety nie zawsze tak łatwo przyjąć to do wiadomości. Ważne TU i TERAZ... Tylko czasem zapominam...

      Usuń
    2. tak wiem, to nie jest łatwe...i zdecydowanie łatwiej mówi się to komuś z boku, niż temu, który boryka się z pewnymi problemami, przemyśleniami.
      Jednak, naprawdę tak jest...to bardzo buddyjskie podejście, bardzo prawdziwe.
      Wiem o tym, choć to też nie znaczy, że zawsze potrfaię to w swoim życiu zastososwać. Staram się wyrobić w sobie taki nawyk, z mniejszymi lub większymi sukceami. Jednak wciąż pracuję nad tym i nie zamierzam się poddać:D Dołączysz do mnie ?;>

      Usuń
    3. Dołączam :) Może to będzie dla mnie większą motywacją...

      Usuń
    4. To cieszę się :D
      miłego dnia !

      Usuń
  2. Ja ostatnio mam coś takiego że robie listy... lista zakupów, lista rzeczy do zrobienia w domu, lista rzeczy do zrobienia dla siebie itp itd... Czy to objaw choroby psychicznej? :) Fajna muzyczka , taka relaksująca i spokojna... w sam raz do słuchania wieczorkiem :)):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie... to nie są objawy choroby psychicznej. Jak będziesz się tej listy trzymać możesz nawet odnieść jakiś tam mały sukces. Gorzej jak nie będziesz się tych list trzymać. Wpędzisz się w poczucie, że nic nie zrobiłaś, a powinnaś, wyrzuty sumienia, itd. itp. A po co Ci to?

      Usuń
  3. Kochana! Chandry się tak nie leczy!!! Żadne bunkrowanie! Wyjście do ludzi, zaproszenie przyjaciół / przyjaciółki :) rozmowy, żarty, doradzanie się :) to pomaga! Posprzątanie pokoju :) szafy, segregacja kosmetyków itp... działanie!! :)

    Dziś czujesz się już lepiej?


    P.S. Wiem, że ludzie miewają z tym problemy... dlatego postanowiłam przypomnieć nam o byciu miłym dla Siebie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś już czuję się lepiej. Dużo lepiej... Przyznać muszę, że wczorajsze zabunkrowanie w łóżku bardzo dobrze mi zrobiło. Choć może nie powinno się tak leczyć chandry mi jednak pomogło. Spędziłam wieczór przed komputerem i chyba powinnam podziękować :)

      Usuń
  4. Hmm, ileż to razy zastanawiałam się, do którego momentu mojego życia chciałaby się cofnąć, by zrobić coś inaczej lub nie zrobić wcale, ochronić się przed błędami. Dopiero, gdy urodziłam córkę, stwierdziłam, że to gdybanie nie ma sensu. W moim przypadku naprawdę nie miałabym córki, gdybym nigdy błędów nie popełniała. I choć życie rodzinne nie wygląda tak, jak wygląda w marzeniach każdej kobiety, to jednak nie zamieniłabym córki na tamte marzenia. Wiem, że dzięki popełnionym błędom coś się stało, co moje życie rozjaśniło, a mnie niezwykle uszczęśliwiło.
    Nie warto gdybać. A jeśli już chcemy wracać do przeszłości to tylko po to, by spróbować przeanalizować swoje rozterki i błędy. By nauczyć się życia.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co racja to racja. Gdyby nie te błędy, które gdzieś tam popełniłam nie byłabym w tym miejscu w którym jestem obecnie. A z tego co mam w gruncie rzeczy się cieszę.

      Usuń
  5. Lepiej żałować coś co się zrobiło aniżeli coś czego się nie zrobiło ;) Wiem coś o tym, jestem w tym temacie na czasie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak... Ale najlepiej nie żałować niczego.

      Usuń
  6. Też dziś miałam średni dzień, energia mi uleciała po nadgonieniu zaległości na dziś rano, nie byłam w stanie do teraz dokończyć pracy na jutro rano. I obawiam się, że jak sobie nie zrobię chociaż jednego dnia odpoczynku, to w ogóle padnę.
    Na chandrę nie mam czasu, ale nadmiar roboty też szkodzi :)
    pozdrowienia i trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana to ja Ci życzę dużo spokoju i odpoczynku i mało pracy. Może weekend chociaż trochę lepszy będzie...

      Usuń