poniedziałek, 26 grudnia 2011

140. Święta, święta...

i po świętach.
Jakie były Wasze?
Ja na swoje w tym roku narzekać nie mogę. Przez kilka ostatnich lat moje święta były czymś do czego musiałam się zmuszać. Nie czułam, że nadchodzą. Nie miały dla mnie większego znaczenia. W tym roku na szczęście udało mi się poczuć ich magię. Odpoczęłam bardzo, co było mi potrzebne. Nastroiłam się pozytywnie na nadchodzący czas i mam nadzieję, że życzenia, które dostałam od rodziny i znajomych się spełnią.

Nie spędziłam tego czasu do końca tak jak sobie zaplanowałam. Ale widocznie tak miało być. Miałam bardzo dużo czasu na przemyślenie wielu spraw i poukładanie sobie w głowie wielu kwestii, których nie rozumiałam i nie umiałam ogarnąć. Wiem jak chciałabym żeby wyglądało moje życie i będę do tego dążyć. Małymi kroczkami idąc do przodu osiągnę to co sobie założyłam. Bo wiem, że wiele rzeczy potrafię. Muszę się tylko czasem wysilić i postarać.

Mam zamiar cieszyć się życiem i być szczęśliwa. Kochać i być kochaną. I wierzyć, że życie jest i będzie piękne już zawsze. Czego i Wam życzę!!!

11 komentarzy:

  1. Jak miło przeczytać taki optymistyczny tekst :). Powodzenia w realizacji wszelakich założeń Devinette!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dev... A może by tak choć raz bez planu, na spontana??
    :)

    grafa

    OdpowiedzUsuń
  3. -> AMISHA: Dziękuję! Mam nadzieję, że mój optymizm wytrzyma chociaż do końca tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. -> GRAFOMANIA: Wiedziałam, że tak mi napiszesz :) I może to nie jest najgorszy pomysł. Tylko, że w moim przypadku spontan, choć jak wiem z pewnego filmu jest najważniejszy, narobił w moim życiu wiele złego. Dobry spontan to taki opanowany planem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ;) bardzo się cieszę, że udało Ci się wszystko poukładać.. czasem niepotrzebnie się miotamy... szarpiemy... a wystaraczy z innej strony spojrzeć... i już :) ale do tego trzeba czasu :)

    P.S. devinette :) do września to juz nie cały rok :) (tak się pocieszam ;p) a Breaking Bad brzmi ciekawie :) choć czy to nie taki dramatyczny dramat? Skoro choroba tu, choroba tam?

    OdpowiedzUsuń
  6. u mnie były na maksa leniwe
    po prostu miodzio
    ikea

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak miło słyszeć, że nie tylko u mnie w tym roku było naprawdę MAGICZNIE :D
    Co mi się w tym roku najbardziej podobało... w Świętach zawsze podoba mi się ta ich powtarzalność, wszystko zawsze jest tak samo, a jednak my się zmieniamy :)) I chyba za każdym razem potrafię kochać siebie i innych bardziej i to jest najcudowniejsze!
    Pozdrawiam i trzymaj się tego, w co wierzysz! Warto! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. już takie postanowienia? to co będzie w nowy rok? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. dzięki dzięki za takie życzenia:] przyda się taka doza szczęście i zadowolenia :D
    ciesze się, że poczułaś Święta, że były takie jakie powinny być dla człowieka :]
    moje były nieco inne, inne niż zwykle, co nie znaczy złe-dostrzegłam pewien sens, coś czego nie dostrzegałam wcześniej dlatego nie żałuję, że takie były :] otworzyły mi oczy na jeden aspekt:]

    p.s. mnie tez się nie do końca dopinają spodnie ! to co się działo w tym roku z jedzeniem to jakieś totalne szaleństwo!

    OdpowiedzUsuń
  10. postanowienia iście noworoczne. Ja w tym roku sobie nic nie postanawiam. Nie wierzę w nagłe zmiany. Za to wierzę w ewolucję. Lepiej być nieco lepszym z dnia na dzień, niż liczyć na to, że obudzę się 1 stycznia 2012 i będę lepszym człowiekiem.

    Mimo tego myślisz pozytywnie i to popieram, na prawdę umiemy sporo ! :))))

    OdpowiedzUsuń
  11. Ano święta, święta i po świętach... za parę miesięcy kolejne.
    Ja nie odpocząłem. Przynajmniej nie psychicznie, na to bym potrzebował chyba cały miesiąc...
    No ale, nie ma tak źle ;)

    OdpowiedzUsuń