czwartek, 16 czerwca 2011

75.

Zapowiada się 2:0 dla mnie w tej sesji, ale narazie się nie wypowiadam co by nie zapeszyć. Na mój stan wiedzy, to egzamin poszedł mi dobrze. Ale wyniki w poniedziałek więc poczekam. Zostałam też uświadomiona - i dobrze, że egzamin z dendrologii, który myślałam że jest 24 czerwca owszem jest 24 ale sierpnia :) Więc kamień spadł mi z serca, bo nie wiem jak miałabym się nauczyć na wszystko. A tak ze spokojem wszystko sobie zdam.

R. ma mega kryzys. Niestety nie wiem o co chodzi, bo od dwóch dni ze mną nie rozmawia. Na pytanie: "Co się stało?" Odpowiada: "nic!". Jak pytam czy wszystko ok, to odpowiada, że tak. A jak proponuję rozmowę to mówi, że może później. Trochę mnie to zaczyna wkurzać szczerze powiedziawszy. Ale nie mogę mu tego powiedzieć, bo jak położył się po 19.00 na małą drzemkę tak śpi do teraz i już nie wstanie. Hmm... Czekam więc na trochę lepszy dzień z nadzieją, że nastanie niedługo.

A wieczór spędzę z dobrą herbatą i książką. Tak dawno nie czytałam nic poza podręcznikiem i wysokimi obcasami z sobotniej wyborczej, że zapomniałam jak przyjemne jest czytanie książek. Wzięłam się więc za nadrabianie zaległości. I czytam.
W ogóle tak sobie myślę, że powinnam pomyśleć nad jakąś konkretną formą spędzania wolnego czasu. Nie mam go za wiele, ale jak już mam to go marnuję. Przynajmniej takie mam wrażenie. Siedzę przed kompem oglądając jakieś durne seriale albo śpię. A można przecież robić tyle ciekawych rzeczy. Tylko trochę nie wiem jak się za to zabrać.

Dopisane później: dobry dzień dziś mam na nadrabianie zaległości mailowo - blogowych :)

4 komentarze:

  1. hm, no fakt jest to wkurzające ale nie zmuszaj Go, może to nic poważnego tylko takie wiesz-męskie sprawy :P faceci z reguły nie są wylewni więc dobrze dać im czas, nie będą się wtedy czuli przyparci do muru i będzie im łatwiej.

    cieszę się, że z sesją idziesz do przodu-najważniejsze, że Twoje poczucie po egzaminie jest na plus :]

    tak, fakt, dobrze jest mieć plan na spędzanie wolnego czaów-u mnie to zazwyczaj czytanie albo porządki, bo czasu mam naprawdę strasznie mało-nie mogę się doczekać czasów, kiedy będę miała wolny każdy weekend!:D

    OdpowiedzUsuń
  2. facet jak ma problem to zamyka się w sobie, a jak już wie, że sam sobie nei poradzi to dopiero prosi o pomoc
    my mamy jako koniety inaczej, bo my chcemy się wygadac nie koniecznie oczekując na jakis konkret

    czytać miło ;-)
    też się staram nie zaniedbać tej dziedziny, choć gdybym nie miała netu było by prosciej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. -> Dea i Ikea: Miałyście rację. Faceci są jednak dość prości w obsłudze. Kryzys minął. Teraz jest śniadanko, kwiaty, przepraszanie co minutę :) Trochę śmieszne, ale miłe.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm, zajechało mi książką "Kobiety są z Wenus, mężczyźni z Marsa" ;) Ale coś w tym jest. ONI wolą sobie wszystko przegryźć, poukładać, a dopiero później wyjść z tym do ludzi. ;)

    Trzymam kciuki za sesję! :)

    OdpowiedzUsuń